Dalajlama nie pojedzie na pogrzeb Nelsona Mandeli
Dalajlama, któremu dwukrotnie władze RPA odmówiły wizy, nie pojedzie na pogrzeb Nelsona Mandeli - poinformował Tenzin Takhla, rzecznik prasowy duchowego przywódcy Tybetańczyków.
- Nie wybiera się do RPA - oznajmił Tenzin Takhla w Dharamśali w północnych Indiach, gdzie na wygnaniu mieszka duchowy przywódca Tybetańczyków i laureat Pokojowej Nagrody Nobla.
Dalajlamie po raz pierwszy odmówiono wizy RPA w 2009 roku, gdy został zaproszony przez dwóch byłych prezydentów: Mandelę i Frederika De Klerka na konferencję pokojową w Johannesburgu. Drugi raz nie otrzymał wizy w 2011 r., gdy wybierał się na obchody w Kapsztadzie 80. urodzin arcybiskupa Desmonda Tutu, bohatera walki z apartheidem.
Rząd prezydenta Jacoba Zumy był oskarżany przez media i opozycję o poddanie się naciskom Chin, aby nie wydawać wizy Dalajlamie, gdyż będzie to miało negatywny wpływ na stosunki dwustronne. Pekin jest poważnym partnerem gospodarczym RPA.
Po śmierci Mandeli, Dalajlama powiedział, że "stracił bliskiego przyjaciela (...), człowieka wielkiej odwagi, zasad moralnych i niespotykanej uczciwości".
Dalajlama odwiedził RPA w sierpniu 1996 roku, Mandela był wówczas prezydentem. Po raz ostatni spotkali się w 2004 roku w Johannesburgu.
Tutu otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 1984 roku, Mandela w 1989 roku, a Dalajlama w 1993 roku.