Czy w układach planetarnych są podobne planety do Ziemi?
Czy w znalezionych do tej pory układach planetarnych może ukrywać się życiodajna planeta podobna do Ziemi? Autorzy raportu zamieszczonego w "Astrophysical Journal" twierdzą, że tak, choć niestety szansa na to nie jest zbyt duża - podaje "Gazeta Wyborcza".
Dwaj uczeni z uniwersytetu w Princeton (USA), Kristen Menou oraz Serge Tabachnik, postanowili zbadać, czy gazowym gigantom odkrywanym dzisiaj w kosmosie mogą również towarzyszyć mniejsze planety, które tylko umknęły naszej uwadze.
W szczególności interesowały ich skaliste globy, które krążyłyby w tzw. strefie życia - tj. w takiej odległości od gwiazdy, by po ich powierzchni mogła płynąć woda. Nie może tam być więc ani zbyt gorąco (bo woda wyparuje), ani zbyt zimno (bo zamarznie na kamień).
Życiodajna planeta nie może przy tym mieć zbyt małej masy - bo nie utrzyma wystarczająco gęstej atmosfery, a jej wnętrze zbyt szybko ostygnie. Powinna więc być co najmniej kilka razy cięższa od Marsa. Ale też nie za bardzo ciężka - bo wtedy może utracić swą twardą powierzchnię. Jeśli bowiem jej masa ponad dziesięć razy przewyższa masę Ziemi - silna grawitacja ściąga gaz i planeta puchnie niczym kula śniegowa, aż osiąga stadium gazowego giganta.
Ważny jest też skład chemiczny atmosfery - więcej gazów cieplarnianych powoduje, że planecie nie zaszkodzi trochę dalsza odległość od ciepłych promieni słonecznych.
Menou i Tabachnik umieszczali takie hipotetyczne życiodajne planety w odkrytych układach planetarnych i sprawdzali, czy mogą one spokojnie krążyć w "strefie życia" przez co najmniej milion lat. Niestety, okazało się, że nie byłyby one mile widziane w aż ponad połowie układów.
W swej pracy Menou i Tabachnik wskazują ledwie kilka układów planetarnych, które mogą gościć skaliste ziemie w odpowiedniej odległości od gwiazdy i choć z grubsza przypominać nasz układ: Gl 777A, HD 4208, HD 72659, 47UMa, HD 13507. (mk)