Czy Tusk powinien bać się Olechowskiego?

Andrzej Olechowski nie stanowi realnego zagrożenia dla Donalda Tuska w wyścigu o fotel prezydenta - ocenia dr Jarosław Flis. Politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego zaznacza też, że zdziwiłby się, gdyby w ogóle Olechowski zdecydował się startować w wyborach w 2010 roku z rekomendacji Stronnictwa Demokratycznego.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Olechowski, który wraz z Maciejem Płażyńskim i Tuskiem zakładał w 2001 r. Platformę Obywatelską, rozstał się z PO. Niewykluczone, że zwiąże się z kierowanym przez Pawła Piskorskiego (również b. polityka PO) Stronnictwem Demokratycznym i wystartuje w wyborach prezydenckich w 2010 roku.

Flis podkreślił, że Olechowski już dwukrotnie kandydował w wyborach: prezydenckich w 2000 roku oraz w 2002 roku w wyborach na prezydenta Warszawy i uzyskiwał wyniki "dość dalekie od sukcesu".

Zdaniem Flisa może się zatem zdarzyć, że w kolejnych wyborach prezydenckich Olechowski otrzymałby poparcie na poziomie kilku procent, a to - jak mówił - "mogłoby oznaczać naprawdę prestiżową porażkę i już zupełne zniknięcie z polityki, a nawet pogrzebanie jakichkolwiek szans na pozostawienie po sobie chociaż dobrego wrażenia".

W ocenie politologa nie widać też poważnych atutów Olechowskiego jako kandydata na prezydenta, przede wszystkim brakuje mu chęci do bezpośrednich kontaktów z wyborcami. - To nie jest człowiek, który pojedzie już nie do Suwałk, ale do Gib i spotka się tam z ludźmi, tak żeby mieli wrażenie, że on o niczym innym nie marzy, jak o tym, żeby tutaj przyjechać i z nimi rozmawiać - podkreślił.

Według Flisa Olechowski zachowuje się tak, jakby był "trochę zdegustowany koniecznością rozmowy z kimkolwiek poza prezydentem USA Barackiem Obamą". - To nie jest coś, co przysparza popularności - zaznaczył.

"Olechowski nie jest typem fightera"

Odejście Andrzeja Olechowskiego z PO i ewentualne przejście do Stronnictwa Demokratycznego nie będzie miało wpływu na pozycję premiera Donalda Tuska na polskiej scenie politycznej - ocenia prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Jego zdaniem Olechowski jest typem "polityka salonowego", a nie "wojownika" i dlatego raczej nie zdecyduje się startować w wyborach prezydenckich w 2010 roku.

Politolog ocenił, że wpływ na notowania rządu czy PO mogłyby mieć takie czynniki jak niekorzystne tendencje gospodarcze, nie zaś wydarzenia w rodzaju odejścia Olechowskiego.

W ocenie Konarskiego Olechowski teoretycznie może być wzmocnieniem dla aspiracji Piskorskiego, który - jak mówił - jest politykiem szukającym możliwości postponowania - w tej czy innej formie - premiera Tuska, do którego ma osobiste animozje.

Politolog zaznaczył jednak, że próba aliansu z Olechowskim może być niefortunna, bo temu politykowi spora grupa wyborców przy różnych okolicznościach już wcześniej zawierzała, a on nie do końca okazywał się osobą, która jest w stanie udźwignąć tego typu ciężar.

- Nie szedł za ciosem, czyli nie jest typem fightera, jest raczej typem polityka salonowego, który bardzo chętnie wziąłby władzę, gdyby mu ją oferowano, natomiast nie ma za bardzo ochoty o nią walczyć - ocenił Konarski. Jak dodał, Olechowski jest politykiem bardzo wygodnym i w związku z tym jego przejście do SD, jeśli miałoby miejsce, nie będzie miało negatywnego wpływu na pozycję premiera Tuska. - Takie mam przekonanie - podkreślił.

"Piskorski będzie chciał wrócić do PO, aby przejąć władzę"

Zdaniem profesor Jadwigi Staniszkis Andrzej Olechowski występując z Platformy Obywatelskiej zbliża się do zwolenników Pawła Piskorskiego. Profesor Staniszkis jest zdania, że atak na politykę Donalda Tuska może być znakiem ustawiania się Andrzeja Olechowskiego w roli konkurenta do prezydentury.

W opinii profesor Staniszkis, Paweł Piskorski będzie chciał wrócić do Platformy Obywatelskiej ze swoimi zwolennikami ze Stronnictwa Demokratycznego, żeby przejąć w niej władzę. Zdaniem profesor Staniszkis, w sytuacji, w której premierem zostałby Grzegorz Schetyna i piastował jednocześnie funkcję szefa rządu i przewodniczącego partii - w PO spotkałoby się to z niechęcią. Wówczas Paweł Piskorski miałby szansę przejąć władzę w ugrupowaniu.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
Samochód uderzył w autobus. Kierowca był pod wpływem psychotropów
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
"Test na patriotyzm". Ważne słowa Tuska
Kiepski bilans marszu prawicy w Londynie. Są ranni policjanci
Kiepski bilans marszu prawicy w Londynie. Są ranni policjanci
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Więcej żołnierzy na Lubelszczyźnie. Rozpoczęły się manewry
Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji
Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji
Bliźniuk uderza w Jakubiaka. "Dezinformacja na korzyść Moskwy"
Bliźniuk uderza w Jakubiaka. "Dezinformacja na korzyść Moskwy"
Media o Polsce. "Szykuje się na ewentualny konflikt"
Media o Polsce. "Szykuje się na ewentualny konflikt"
Zapad-2025. Test pocisku Cyrkon podczas manewrów
Zapad-2025. Test pocisku Cyrkon podczas manewrów
Rosyjskie drony w Rumunii. Szefowa MSZ poruszy tę kwestię w ONZ
Rosyjskie drony w Rumunii. Szefowa MSZ poruszy tę kwestię w ONZ
Wyzwanie dla NATO. Politolog: Putin otwiera "drugi front" w Europie
Wyzwanie dla NATO. Politolog: Putin otwiera "drugi front" w Europie
Niedziela z ulewami. Ostrzeżenie dla 14 województw
Niedziela z ulewami. Ostrzeżenie dla 14 województw
Abp Polak o ataku na księdza. Mówi o "przebaczeniu"
Abp Polak o ataku na księdza. Mówi o "przebaczeniu"