Czy Tusk jest dobrym premierem? Mamy najnowszy sondaż
Blisko połowa Polaków negatywnie ocenia Donalda Tuska jako premiera - wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Krytyczny wobec rządu jest także co piąty wyborca koalicji rządzącej. - Na razie to idzie "tak sobie". Tusk ma miejsce do poprawy - mówi Wirtualnej Polsce prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, 47,1 proc. ankietowanych pozytywnie ocenia Donalda Tuska w roli premiera, z czego 20,6 proc. wybrało odpowiedź "zdecydowanie pozytywnie".
Zadowolonych z niego jest 78 proc. wyborców koalicji rządzącej.
48,7 proc. badanych krytycznie ocenia pracę Tuska jako szefa rządu. To przede wszystkim wyborcy opozycji, czyli PiS i Konfederacji. Aż 95 proc. z nich negatywnie postrzega premiera. Także co piąty głosujący na koalicję rządzącą negatywnie zrecenzował szefa rządu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Widać, że Polska jest podzielona w ocenach premiera. Mamy wyrównaną sytuację: nie ma miodowego miesiąca, ale nie ma też dramatu - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dodaje, że w przypadku poprzednich zmian władzy teraz sytuacja jest nieco inna. Gospodarka jest bowiem na zupełnie innym poziomie.
- W 2007 i 2015 roku odchodzące rządy zostawiały rozkręcające się gospodarki. Rząd upadający w 2023 roku zostawił ją w stanie stagnacji, z całym szeregiem problemów, z którymi nie do końca wiadomo co zrobić - dodaje.
Co może zmienić poparcie dla Tuska?
Ekspert widzi jednak potencjał na zmianę w postrzeganiu rządu, jak i samego premiera. - Rozstrzygną się wybory prezydenckie, oby jak najszybciej i najlepiej skończyła się też ukraińska wojna. To będą wielkie zmiany. Zobaczymy też, co zrobią Niemcy po swoich wyborach, jak się zmieni sytuacja we Francji, bo to rzeczy dla Unii Europejskiej o kolosalnym znaczeniu. Tak naprawdę jedyny obecnie stabilny duży kraj w UE, poza Polską, to są Włochy. Natomiast wszędzie indziej perspektywy są kompletnie nieprzewidywalne - mówi.
- Wiele zależy też od tego, co dowiezie Donald Trump. Zapowiadał, że skończy wojnę w 24 godziny, jeszcze zanim zostanie prezydentem, ale nic na to nie wskazuje. Wydaje się, że Putin na razie go zignorował - mówi.
Prof. Flis zaznacza jednak, że wiele trzeba, by naruszyć poparcie dla rządu. Przypomina choćby, jak notowania PiS w ostatnich latach załamały się dopiero po wyroku TK ws. aborcji. Wcześniej oceny władz nie zmieniały szczególnie np. kwestie wyborów kopertowych, pandemicznych obostrzeń czy nadmiarowych zgonów.
Socjolog dodaje, że ewentualne zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich może polepszyć notowania premiera, gdyż zwiększy możliwości działania. - Ale też nie będzie powodu do tłumaczenia, czemu coś nie wychodzi - zauważa.
Przypomina jednak, że triumf Trzaskowskiego może też niczego nie zmienić - zwycięstwo Bronisława Komorowskiego w 2010 roku nie miało bowiem większego wpływu na działania rządu czy poparcie dla gabinetu Tuska.
Tusk sobie nie radzi?
Prof. Flis zauważa, że Tusk działa w nieco innych politycznych okolicznościach, niż w czasie swoich poprzednich rządów. I wiele wskazuje, że się w tym nie odnajduje.
- Tusk przyzwyczaił się do rządzenia w latach 2007-2014. Był koalicjant w postaci PSL, który nie miał pola manewru, a w opozycji były lewica i Ruch Palikota, które przebierały nogami, by wejść do rządu. Wtedy Pawlak czy Piechociński mogliby momentalnie przestać być wicepremierami, gdyby PSL zmienił w jakieś kluczowej sprawie zdanie. A dziś w takiej sytuacji to Tusk mógłby skończyć z premierowaniem - mówi ekspert.
- Na razie to idzie "tak sobie". Wyborcy Trzeciej Drogi i Lewicy nie uważają tego rząd za "swój" rząd, co jest porażką Tuska. Ja rozumiem, że on chce pokazać, że w rządzie wszystko zależy od niego, lecz powracające spory wśród koalicjantów też w takiej sytuacji idą na jego konto. Być może to zadanie niewykonalne, żeby koalicyjnego rządu nikt nie "rozhuśtywał", ale nie widać, by premier się tu szczególnie starał. Operacja "Donald się wściekł" działa na tylne szeregi Platformy, ale najwyraźniej Lewica, Polska 2050 i PSL nie chcą się ustawiać w rzędzie z tymi tylnymi szeregami PO - wskazuje prof. Flis.
- Na pewno Tusk ma miejsce do poprawy. Na razie nic nie jest "domknięte" do końca, choć polityczni kibice podpowiadają bardzo bojową retorykę. W efekcie wygląda to na taki nasz wrestling polityczny. Codziennie ma się rozstrzygnąć, czy upadnie demokracja, ale wyborcom chyba coraz częściej przychodzi na myśl, że to tylko takie gadanie - zaznacza socjolog z UJ.
Badanie United Surveys dla Wirtualnej Polski zostało zrealizowane w dniach 20-22 grudnia 2024 roku metodą CATI & CAWI na próbie 1000 osób.
Adam Zygiel, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj więcej: