Czy tłumaczka raportu Macierewicza była agentką KGB?
W sobotę w "Superwizjerze" TVN24 ukaże się materiał o major Magdalenie E., która odeszła ze służby po wyborach. Major była członkinią zespołu, który badał, czy tłumaczka raportu WSI (nazywanego również raportem Macierewicza) współpracowała z KGB, czyli rosyjską służbą bezpieczeństwa - informuje naTemat.
Raport Macierewicza to opracowanie z czasów pierwszego rządu PiS na temat likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Służby zajmowały się wywiadem i kontrwywiadem w III RP, a wcześniej w PRL. Antoni Macierewicz przekazał raport w 2007 r. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, a 16 lutego 2007 raport ukazał się w Monitorze Polskim.
"Może być ciekawie (a niewykluczone, że i strasznie)" – skomentował zapowiedź materiału Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (2012–2016).
To nie pierwszy raz, gdy mówi się o rosyjskich powiązaniach w otoczeniu ministra Macierewicza. W czerwcu książkę o szefie resortu obrony narodowej wydał Tomasz Piątek. Czy ze śledztwa dziennikarskiego wynika, że minister Antoni Macierewicz jest agentem? - Tego nie wiem, bo nie złapałem pana ministra za rękę, natomiast trudno przypuszczać, by otaczając się przez dziesięciolecia ludźmi z GRU lub mocno powiązanymi z GRU, pan minister przez ten cały czas nie zorientował się co robi i kim są jego koledzy, jego najbliżsi współpracownicy – odpowiedział Tomasz Piątek w wywiadzie dla naTemat.