Czy skończy się tylko na tureckim kazaniu?
Turecki biznesmen Vahap Toy, który zapowiadał inwestycje na lotnisku w Białej Podlaskiej, wyjechał we wtorek z Polski. Władze Białej Podlaskiej wierzą, że zapowiedziana przez niego inwestycja dojdzie do skutku.
15.04.2003 | aktual.: 15.04.2003 18:54
Toy musiał opuścić Polskę, gdyż wojewoda mazowiecki nie przedłużył mu prawa pobytu w naszym kraju. Turecki biznesmen odwołał się od decyzji wojewody do Urzędu do spraw Repatriacji i Cudzoziemców.
"Vahap Toy wyjechał z Polski, ale wróci w najbliższym czasie, najdalej po świętach wielkanocnych, jako zwykły obywatel turecki" - powiedział rzecznik spółki Epit i Korporacja Rozwoju Wschód-Zachód, której Vahap Toy jest prezesem, Andrzej Zieliński.
"Zakładamy, że odwołanie zostanie rozpatrzone dla nas korzystnie, bo w decyzji były uchybienia formalne. Poza tym pan Toy może ustalić pełnomocnika i nie ma obowiązku przebywać cały czas w Polsce, żeby prowadzić tu interesy. W najbardziej pesymistycznej wersji będzie przyjeżdżał do Polski na trzy miesiące" - dodał Zieliński.
Władze Białej Podlaskiej wierzą, że Vahap Toy będzie inwestował na tamtejszym lotnisku. Prezes spółki Epit i Korporacja Rozwoju Wschód-Zachód obiecywał tam inwestycje wartości 6 mld dolarów, m.in. wybudowanie portu lotniczego, hoteli, kasyn, toru Formuły 1 i campusu uniwersyteckiego, co miałoby dać setki miejsc pracy.
Prezydent Białej Podlaskiej Andrzej Czapski podkreśla, że lotnisko jest konieczne dla rozwoju regionu. "Bezrobocie w Białej Podlaskiej przewyższa 20%. Największym pracodawcą jest tutaj szpital i oświata. Wiem, że pan Toy wróci za kilka dni do Polski, zresztą może tu działać przez pełnomocnika" - powiedział Czapski.
Władze Białej Podlaskiej w nadziei, że inwestycja dojdzie do skutku, nie naciskają tureckiego inwestora w sprawie spłaty 2 mln niezapłaconego podatku od 70 ha gruntów sąsiadujących z lotniskiem. "Ja nie traktuję tego długu na równi z podatkiem od działającej i funkcjonującej firmy. To są nieużytki, na których i tak nic by nie było" - tłumaczy Czapski. Jego zdaniem, zmuszanie Toya do opuszczenia Polski jest nielogiczne. "Nie wyobrażam sobie, że kogoś wypędza się z kraju za to, że ma w nim długi. Jak pojedzie do Turcji, to przecież tych długów nigdy nie odzyskamy" - powiedział.
Władze samorządowe województwa lubelskiego również traktują lotnisko w Białej Podlaskiej jako ważne i niezmiernie potrzebne dla rozwoju regionu. Jego powstanie jednak, ich zdaniem, nie jest zależne od obecności Toya.
Samorząd województwa lubelskiego nie podjął także decyzji w sprawie przejęcia udziałów Skarbu Państwa w spółce Port Lotniczy Biała Podlaska, której udziałowcem jest Vahap Toy. Spółka ta jest zadłużona na ponad 1 mln zł. "Nie wiemy jeszcze wszystkiego na temat sytuacji finansowej spółki" - powiedział Makowski. Finansowanie spółki ma być przedmiotem obrad walnego zgromadzenia udziałowców zaplanowanego na 25 kwietnia.
Spółka Epit i Korporacja Rozwoju Wschód-Zachód jako jedyna przystąpiła do przetargu w Agencji Mienia Wojskowego na dzierżawę lotniska w Białej Podlaskiej. "Spółka Vahapa Toya przetarg wygrała, ale ostateczna decyzja należy do prezesa agencji, który musi podpisać protokół przetargu. Jeśli nie podpisze, to przetarg będzie unieważniony" - powiedział rzecznik prasowy Agencji Mienia Wojskowego Zdzisław Zieliński.
Plany utworzenia przez Vahapa Toya polskiego "Las Vegas" w Białej Podlaskiej stały się głośne po tym, jak ekolodzy i leśnicy zaprotestowali w ubiegłym roku przeciwko wycince ok. 1300 ha lasów państwowych pod inwestycje Toya. W mediach wielokrotnie wątpiono w realność zapowiedzianych inwestycji. Podzieleni byli w tej sprawie politycy, wielu z nich nie wierzyło w realność wizji Toya, inni bardzo popierali jego plany. Inwestycje tureckiego biznesmena badały też służby specjalne. (aka)
[
]( http://referendum.wp.pl/ ) Jakie pytanie w referendum? Wirtualna Polska zaprasza do głosowania. Ty decydujesz, jakie pytanie padnie w Referendum Europejskim! Sprawdź, jak głosują inni.