Czy rolnicy zablokują karierę Leppera?
Od gniewu rozsierdzonych fatalną polityką wiejską rolników nie uchronią wicepremiera Andrzeja Leppera ani funkcjonariusze BOR oddzielający go od hodowców żywca w Lesznie, ani "spontaniczne" blokady poparcia dla przywódcy Samoobrony, jak ta w Lipnicy - pisze "Trybuna".
Wiceszef rządu traci poparcie tradycyjnego zaplecza swojej partii i nie ma sensownego pomysłu na to, co zrobić, by nie dać się stłamsić w toksycznym związku z premierem Jarosławem Kaczyńskim.
Czy podobnie, jak kilka miesięcy temu w przypadku taśm Renaty Beger, zdesperowany Lepper zdecyduje się na głośne wyjście z koalicyjnego gabinetu? - czytamy w "Trybunie.
Obliczona na ratowanie twarzy wicepremiera i ministra rolnictwa poniedziałkowa blokada drogi Toruń-Olsztyn w Lipnicy w Kujawsko-Pomorskiem pokazała słabość szefa Samoobrony.
Wśród blokujących można było dostrzec wielu członków partii Leppera, w tym posła Lecha Kuropatwińskiego, zrzucających winę za niskie ceny skupu żywca na "Brukselę - mordercę polskich rolników". "Jak by nie patrzeć, taki protest jest zawsze jakimś wotum nieufności dla ministra rolnictwa" - pisze "Trybuna". (IAR)