Czy przywrócić karę śmierci?
Fala ostatnich głośnych zabójstw każe postawić pytanie, czy za tak okrutne przestępstwa sądy wobec zabójców nie powinny znów orzekać kary śmierci? Niewyobrażalnie brutalne zamordowanie gdańskiego małżeństwa Agnieszki (+30 l.) i Adama (+33 l.) K. oraz ich maleńkiej córeczki Ninki (+14 mies.), śmierć małej Madzi (+6 mies.) z Sosnowca czy zabicie przez matkę pięciorga nowo narodzonych dzieci w Hipolitowie, każą wątpić w skuteczność orzekanych w Polsce kar.
Choć zgodnie z obowiązującym prawem w Polsce mordercom grozi kara dożywocia, zabójcy prawie nigdy nie siedzą w więzieniach do końca życia. Ponieważ nawet po orzeczeniu dożywocia wychodzą z więzień na wolność. I zamiast dożyć swych dni za kratami, znów są zagrożeniem dla uczciwych obywateli.
Mało tego, polskie sądy wcale nie kwapią się nawet do orzekania kar dożywocia za zabójstwa – bywa, że skazują morderców na 12 lat więzienia, co oznacza, ze w praktyce po 6 latach groźny przestępca może wyjść na wolność. Czy zatem nie należy zdecydowanie zaostrzyć w Polsce prawa tak, by wobec sprawców najbardziej brutalnych, okrutnych morderstw sady mogły orzekać karę śmierci, albo, by ci najgroźniejsi przestępcy do końca życia siedzieli w więzieniach, a nie wychodzili po kilku, czy kilkunastu latach na wolność? Po brutalnym morderstwie w Gdańsku politycy zastanawiają się, czy polskiego prawa nie należy zaostrzyć.
Specjalnie dla Faktu Stanisław Piotrowicz, PiS, wiceszef komisji sprawiedliwości, mówi dlaczego kara śmierci powinna wrócić do polskiego kodeksu karnego:
Zmian prawnych, kodeksowych nie powinno podejmować się w przypływie chwili. Incydent nie powinien rzutować na to, jakie zmiany prawne będą wprowadzane, ale oczywiście sprawa wprowadzenia kary śmierci jest warta przemyślenia. Na przestrzeni lat toczyły się na ten temat burzliwe dyskusje.
Spora część społeczeństwa jest zdeterminowana, aby taką karę śmierci wprowadzić, są oczywiście przeciwnicy tej kary. Warto w tej dyskusji zastanowić się, co powoduje, że znaczna część społeczeństwa domaga się kary śmierci. Jest to nieskuteczność wykonywania kar o charakterze izolacyjnym. Społeczeństwo ma prawo bronić się przed niebezpiecznymi przestępcami i oczekiwać od państwa skutecznej obrony. Jeżeli ktoś jest skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności, to powinien przebywać w izolacji do końca swoich dni. Natomiast w Polsce spotykamy się z taką sytuacją, że skazani na dożywocie po jakimś czasie z rożnych powodów opuszczają zakłady karne i ponownie stanowią zagrożenie dla społeczeństwa. Kara dożywotniego pozbawienia wolności wykonywana jest w sposób nieskuteczny dlatego pojawiają się głosy aby wprowadzić karę śmierci, bo ta skutecznie uchroni społeczeństwo.
W tej dyskusji istotne jest również stanowisko Kościoła Katolickiego, ponieważ większość społeczeństwa w Polsce to ludzie wierzący. W jednej z encyklik przewiduje się możliwość zastosowania kary śmierci w sytuacjach wyjątkowych. Wtedy, kiedy nie ma innej skutecznej metody uchronienia społeczeństwa przed niebezpiecznym przestępcą. Uważam, że w Polsce można skutecznie wykonywać kary dożywotniego więzienia. Znam też okoliczności w jakich kara śmierci była stosowana w PRL, nie chciałbym jako prokurator domagać się tej kary lub jako sędzia jej orzekać.
Z drugiej strony chciałbym, żeby taka kara funkcjonowała na zasadzie odstraszania. Kiedy kara śmierci była wykonywana w Polsce, to wymierzano ją tylko wtedy, gdy sprawca już wcześniej był karany za groźne przestępstwa i mimo wszystko dopuścił się drastycznej zbrodni. Trzeba próbować pogodzić wodę z ogniem. Według mnie idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby kara śmierci funkcjonowała w kodeksie karnym właśnie po to, aby mogła odstraszać.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Duda: Kara musi być współmierna do zbrodni