Czy potrzebna jest cisza wyborcza?
Nie można rozwieszać ulotek, agitować. Obowiązuje cisza wyborcza. Czy w obecnych czasach jest ona jednak potrzebna. Politolodzy są podzieleni. Za prowadzenie nielegalnej kampanii grozi nawet 1 milion złotych grzywny.
Profesor Mikołaj Cześnik ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej przekonuje, że idea ciszy wyborczej ma największy sens właśnie w samorządowej kampanii, gdzie często niemal każdy głos jest na wagę złota. - Tutaj w ostatniej chwili przekabacenie kilkudziesięciu wyborców ma wpływ na wyniki. W przypadku wyborów prezydenckich takiego efektu nie osiągniemy - zauważa wykładowca SWPS.
Zakaz prowadzenia kampanii obowiązuje też w Internecie. Specjalista od wizerunku politycznego doktor Bartłomiej Biskup przyznaje, że cisza wyborcza traci sens. - Nie da się jej zachować całkowicie ze względu na Internet oraz media społecznościowe. Cisza wyborcza nie spełnia teraz swoich funkcji. W sobotę przez to mamy taką sztuczną atmosferę medialną, że nie można ani słowa powiedzieć o ważnym niedzielnym wydarzeniu - zauważa politolog.
W czasie ciszy wyborczej nie wolno informować o szacowanej frekwencji wyborczej. Można natomiast zachęcać do pójścia do urn wyborczych.
Jutro będziemy wybierać prawie 47 tysięcy radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich oraz blisko 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast