Czy polskie stocznie dostaną jeszcze jedną szansę z Brukseli?
Komisja Europejska ma w środę zdecydować o losie polskich stoczni. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Bruksela da rządowi więcej czasu na restrukturyzację trzech stoczni oraz prywatyzację zakładów w Gdyni i Szczecinie.
16.07.2008 | aktual.: 16.07.2008 08:02
Do września Polska będzie musiała zagwarantować, że stocznie staną się rentowne i będą mogły samodzielnie funkcjonować na rynku, już bez kolejnych pieniędzy z budżetu. Jeśli gwarancji nie będzie, wtedy zakłady usłyszą, że muszą zwrócić rządowe wsparcie przyznane po wejściu Polski do Unii, co przesądzi o ich upadku.
Negatywna decyzja Komisji w tej sprawie jest już przygotowana, ale wyrok zostaje zawieszony. Bruksela, wydłużając termin na prywatyzację i przekształcenia w stoczniach, idzie na ustępstwa i daje Warszawie ostatnią szansę.
To decyzja polityczna, po interwencjach premiera i prezydenta u szefa Komisji Europejskiej. Ta decyzja, choć wymuszona, jest także na rękę Brukseli, która unika zarzutu o złej woli. A jeśli Polska nie wykorzysta przyznanego czasu, wtedy Komisja, już bez wahania negatywnie oceni programy naprawcze stoczni i nakaże im zwrot pieniędzy.