Czy Polsce potrzebna jest Polonia? - wyniki ankiety Wirtualnej Polski
(inf. własna)
Wyniki ankiety
Przy okazji II Światowego Zjazdu Polonii Wirtualna Polska przeprowadziła ankietę. Pytanie brzmiało: czy Polsce potrzebna jest Polonia?
Temat ankiety wzbudził żywe reakcje internautów, którzy swoje zdanie wyrazili w kilkuset opiniach.
Krecia robota WP
Już samo pytanie budziło wątpliwości.
- Bez sensu jest postawione przez Was pytanie: czy potrzebna jest Polonia. Ona jest i nie ma o czym dyskutować - stwierdziła kategorycznie Katarzyna.
- Jak można pytać o coś, co istnieje niezależnie od nas! - denerwował się inny internauta - Prawdopodobnie ukrytą intencją tego pytania jest zdezawuowanie znaczenia Polonii - demaskował pomysłodawców ankiety. - Czy potrzebne nam takie portale, prowadzące na najrozmaitsze sposoby swoją krecią robotę? - pytał zaczepnie.
Za kretyńskie pytanie ankiety uznał Erjot: jak można pytać o to, czy może być emigracja lub migracja. Oba te zjawiska towarzyszą człowiekowi od wieków - uzasadnił.
Polonia jak Biegun Północny?
Część głosów nawiązywała do polityki paszportowej polskich władz i uciążliwych przepisów określających tryb zrzekania się obywatelstwa polskiego.
Czy my naprawdę jesteśmy im potrzebni do czegokolwiek? - zastanawiał się Michał, wnioskując z formy i treści pytania - Polonus. - Chyba tylko po to, żeby im płacić za polskie paszporty - odpowiedział sam sobie.
- Po ostatnich decyzjach politycznych zmierzających do podporządkowania całej Polonii centrali w Warszawie, opinie wśród Polonii na pewno będą bardziej jednoznaczne: NIE - uważa Bolko Skowron z Karoliny Południowej w USA, którego zdaniem Polonia może zupełnie spokojnie obyć bez Polski. Wyraził nadzieję, że wyniki ankiety dadzą do myślenia panom Stachańczykowi, Sikorskiemu, Kremerowi, Kozłowskiemu, Czarneckiemu i innym twórcom "paszportowej pułapki".
Czy Polsce potrzebny jest Biegun Północny? - pytał Stary Wiarus z Sydney. Próby objęcia polską władzą państwową każdego, kto się w Polsce urodził, miał polskiego ojca, dziadka lub prababkę, bez względu na miejsce zamieszkania, są tak samo tragikomiczne, jak ewentualne otwarcie Urzędu Gminy Biegun Północny (z tymczasową siedzibą w Warszawie). Zaapelował: Stwórzcie nam możliwość zrzeczenia się obywatelstwa polskiego bez błagania o zgodę prezydenta RP i wymogu dostarczania furmanki surrealistycznych papierów.
Zapominalscy uciekinierzy
Opinie Polaków z kraju były podzielone:
- Wybrali sobie życie w innym kraju, to niech się uprzejmie do nas nie mieszają - napisała swojalonia. Jeżeli porzuciłeś swój kraj, to nie masz do niego już żadnego prawa - dodał inny internauta.
Z kolei Gaja Nowakowska uważa, że Polonia w większości kształtuje negatywną opinię o Polsce na świecie, a swoje fundusze wydaje na zjazdy i festyny propagujące Polskę jako debila Europy.
Niektórzy zarzucali Polonusom ucieczkę z kraju i brak pamięci o ojczyźnie.
- Teraz wszystkim się nagle przypomniało, skąd pochodzą ich korzenie. A gdzie byli przez szereg tych kilkudziesięciu lat po wojnie? Ilu z nich dało strzałkę z kraju tłumacząc się, że nie da się w nim żyć? - pytał Tyrol.
Z kolei Leopard, któremu poczucie Polaków z zagranicy przynależności do Polski i miłości do ojczyzny wydaje się mocno podejrzane uważa, że Polonia jest nam do niczego nie potrzebna, ponieważ Polonusi czują się obywatelami krajów, w których mieszkają. Za przykład podał swoją ciotkę, która mieszka w Wielkiej Brytanii i uważa się za Brytyjkę.
A kto napisał hymn nasz piękny?
Inni twierdzili z kolei, że to nie Polska potrzebuje Polonii, a odwrotnie: Polonia Polski. Między innymi po to, by Polacy mogli wracać do starego kraju. Tak jak 16-letni Krystian z Montrealu, który co roku przyjeżdża do Polski, bo traktuje ją jak ojczyznę.
- Brawo! Jesteś bardziej porządnym Polakiem, niż większość mieszkających w kraju - odpowiedział Av Lee.
Podobnych głosów było więcej: szkoda, że Polonia bardziej ceni troskę o polską tożsamość narodową, niż zagubieni w bełkocie intelektualistów Polacy - martwiła się Sulima.
- Istnienie Polonii, przyznawanie się do polskich korzeni potwierdza nasze istnienie w świecie. Jest dowodem naszego znaczenia, a jednocześnie najlepszą reklamą - wskazywał na pozytywny aspekt istnienia polskiej diaspory inny internauta.
- Nie zapomnijmy o patriotach emigrantach - apelował Michael - Kto napisał Mazurka Dąbrowskiego, hymn nasz piękny - Polonus właśnie - przypomniał.
Perspektywicznie myślącego Łukasza Kaczmarka wzruszają natomiast wszelkie przejawy działalności Polonii. - Cieszę się, że gdybym wyjechał za granicę, miałbym nadal kontakt z ludźmi posługującymi się tym samym językiem, którzy są zakorzenieni w naszej kulturze - uważa Łukasz.
Polonia tak, ale jaka?
Oprócz opinii jednoznacznie negatywnych lub pozytywnych były też głosy wyważone, wskazujące na fakt, że Polacy zarówno w kraju, jak i za granicą są różni.
- Argumenty o niezbyt pochlebnym wizerunku Polaków za granicą dotyczą w przynajmniej równym stopniu Polonusów, jak i "prawdziwych" Polaków. Polonia składa się z całego szeregu różnych ludzi - od marginesu społecznego, poprzez zwykłych "statystycznych śmiertelników", do ludzi wybitnych i zasługujących na najwyższe uznanie - zauważył Bolo Gedanensis.
Natomiast Piotr M. zastanawiał się: - Polonia jest potrzebna Polsce, ale czy taka i czy na pewno z panem Moskalem?.
Zgodnie z przewidywaniami osoba prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej i jego ostatnie wypowiedzi na temat Jana Nowaka-Jeziorańskiego, budziły co najmniej tyle samo emocji, co pytanie postawione w ankiecie. (opr. pat)