PolskaCzy klienci PZU mogą czuć się bezpieczni?

Czy klienci PZU mogą czuć się bezpieczni?

Klienci PZU mogą mieć wątpliwości, czy ich
składki na polisy naliczane są w należyty sposób. Dlaczego? Bo
ubezpieczyciel ma kłopoty z wyborem firmy, która skontroluje jego
finanse - pisze "Rzeczpospolita".

26.01.2007 05:20

Zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa przez członków rady nadzorczej PZU SA rekomendowanych przez Eureko- mówi "Rz" prezes Jaromir Netzel.

Wczoraj zarząd PZU złożył do prokuratury zawiadomienie. Chodzi o rolę firmy audytorskiej PricewaterhouseCoopers, która w listopadzie została wybrana na audytora PZU. Zarząd nie podpisał z nią umowy, gdyż okazało się, że Eureko zleciło PwC oszacowanie szkód w procesie arbitrażowym przeciwko Polsce.

Oburzyło to Skarb Państwa, z którym od lat spiera się Eureko i zarząd towarzystwa. Eureko ma niespełna 33% akcji polskiego ubezpieczyciela.

To kolejne zawiadomienie, które nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia - ucina Michał Nastula, prezes Eureko Polska.

Fakt, że PZU nie podpisał umowy z PwC, może zaniepokoić klientów. Zadaniem audytora jest m.in. ocena, czy składki klientów PZU naliczane są w należyty sposób oraz czy prawidłowo są wypłacane odszkodowania. Chodzi o gigantyczne kwoty - przez trzy kwartały 2006 roku PZU zebrał w Polsce prawie 5,9 mld zł składek.

PZU mógłby współpracować z inną firmą z tzw. wielkiej czwórki największych audytorów na świecie. Ale żadna z nich - w tym PwC - nie wchodzi w grę. Firma KPMG jest audytorem Eureko, Deloitte przygotowywał raport o nadużyciach w PZU, a Ernst & Young badał księgi PZU przez ostatnie trzy lata. Natomiast firma BDO przygotowywała raport dla prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie prywatyzacji PZU - wylicza "Rz".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)