Czy do Polski mogło trafić skażone mięso z Irlandii?
Wszystkie wyroby wieprzowe wyprodukowane w Irlandii od września muszą zostać wycofane z rynku w tym kraju. Istnieje bowiem zagrożenie, że są skażone silnie toksycznymi dioksynami. Główny Lekarz Weterynarii uspokaja, że do Polski raczej nie trafiły większe partie mięsa z Irlandii.
Irlandzka wieprzowina mogła trafić do 25 krajów - poinformował naczelny weterynarz Irlandii, Paddy Rogan. Na razie nie wiadomo, czy skażone mięso mogło znaleźć się w Polsce. Główni odbiorcy irlandzkiej wieprzowiny to Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Rosja, Japonia i Chiny.
Polski Główny Lekarz Weterynarii Janusz Związek mówi, że Polska jest raczej eksporterem wieprzowiny, a ewentualny import odbywa się przede wszystkim z Niemiec i Danii. Dodał, że eksport z Irlandii jest w zasadzie nieopłacalny.
Główny Lekarz Weterynarii zapewnia, że polskie służby w poniedziałek z samego rana skontaktują się z irlandzkimi w sprawie ewentualnego eksportu wieprzowiny do Polski.
Irlandzka inspekcja weterynaryjna nakazała wycofanie z krajowego rynku wyrobów z wieprzowiny wyprodukowanych od września 2008 roku. Decyzja irlandzkiego inspektoratu zapadła po tym, jak trujące dioksyny odnaleziono w mięsie ubitych w rzeźni świń, które najpewniej zjadły skażoną paszę. Poziom dioksyn w ciałach zwierząt dwustukrotnie przekraczał dopuszczalną normę. Inspektorzy przyznali, że problem dotyczy kilkudziesięciu farm, ale z rynku muszą zostać wycofane wszystkie potencjalnie skażone wyroby. Trwa dochodzenie, które ma ustalić źródło skażenia.
Szef Irlandzkiego Stowarzyszenia Farmerów określił wycofanie wieprzowiny z rynku jako całkowitą katastrofę dla hodowców świń. O podjęcie specjalnych działań, które wsparłyby farmerów przed ważnym dla rynku okresem Bożego Narodzenia zaapelowała opozycyjna Partia Pracy.