Polska"Czwartkowa konferencja to symbol czasów Polski korupcyjnej"

"Czwartkowa konferencja to symbol czasów Polski korupcyjnej"

[Konferencja Kwaśniewskiego, Wałęsy i Olechowskiego] To jest symbol czasów, które na szczęście odeszły w przeszłość czasów Polski korupcyjnej, czasów Polski rozkradanego majątku narodowego, czasów Polski słabej na arenie międzynarodowej - powiedział w audycji "Salon Polityczny Trójki" Antoni Macierewicz, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

18.05.2007 | aktual.: 18.05.2007 12:42

Krzysztof Skowroński: Wczoraj na UW wielka konferencja. Lech Wałęsa obok Aleksandra Kwaśniewskiego i Andrzej Olechowski mówili o zagrożeniach dla państwa prawa, zagrożeniach dla państwa demokratycznego. Jest specjalna deklaracja. Pana tam nie było.

Antoni Macierewicz: Tak. Mnie tam nie było. I trudno sobie wyobrazić, żebym mógł tam być. Nad tą konferencją jednak ciążyły trzy dramatyczne kwestie. Po pierwsze - wschodnie pieniądze - tak, jak nad początkiem SLD ciążyły sowieckie pieniądze, tak tutaj, nad tym ciążyły pieniądze wpłacone przez oligarchę ukraińskiego Kwaśniewskiemu. Dziś mamy informację, że on będzie finansowany nadal z tego samego źródła. W związku z tym to wrażenie się tylko pogłębia.

Jak powiedział premier - wszystko jest zgodne z prawem.

- Rozumiem. Przecież nie twierdzę, że nie jest zgodne z prawem. Tylko mówię, że nad tą konferencją te pieniądze ciążyły i ciążyć będą. Po drugie - oglądałem fragmenty tego - oczywiście nie całość. I to, co zdominowało obraz, jaki widziałem, to zafascynowane, uniesione z radości uśmiechnięte twarze pana Wachowskiego, pana Ungiera, pana Siwca. To jest symbol czasów, które na szczęście odeszły w przeszłość czasów Polski korupcyjnej, czasów Polski rozkradanego majątku narodowego, czasów Polski słabej na arenie międzynarodowej.

Czy nie jest tak, że ta Polska ma rozmaite cechy? III RP to jest również Polska, która osiągnęła sukces ekonomiczny, to Polska, która jest w NATO, to Polska, która jest w UE.

- Polska sukces ekonomiczny osiąga teraz. A kiedy pieniądze płynące do Skarbu Państwa są rzeczywiście dystrybuowane dla społeczeństwa. To jest Polska sukcesu ekonomicznego, a nie Polska powstających, gigantycznych fortun oligarchów postkomunistycznych, rozkradanego Skarbu Państwa, niszczonych polskich zakładów, afer gospodarczo-agenturalnych. Nie mam zamiaru kwestionować olbrzymiego wysiłku narodu polskiego w ciągu ostatnich 15 lat. Wysiłku, żeby ocalić jak najwięcej z dorobków przeszłych pokoleń. Dzięki Bogu - to różnie można oceniać - ale generalnie ocenia się, że mniej więcej połowa majątku narodowego udało się ocalić. I to jest oczywiście olbrzymie dobro, które należy bardzo poważnie wliczyć na dobro ubiegłych czasów. Ale elity, które reprezentowali ci trzej ludzie, bo oczywiście na tym spotkaniu byli też ludzie dobrej woli, nie mam zamiaru tego kwestionować, mówię o tych trzech, którzy rzucili mi się w oczy i którzy, jak sądzę, z mojego punktu widzenia zdominowali - czy też im podobni - zdominowali
tamto spotkanie. Nie kwestionuję dobrej woli innych. Te elity właśnie dążyły w zupełnie przeciwnym kierunku.

Tak Pan rozpoczął odpowiedź na pytanie. Bo powiedział Pan o pieniądzach, które fundacja Aleksandra Kwaśniewskiego dostała od oligarchy ukraińskiego.

- Będą ciążyły na tym spotkaniu zarzuty. Trudno, żeby tak się nie stało, jeżeli okazuje się, że były prezydent jest finansowany przez oligarchę ukraińskiego.

Który mówi - to jest największy ambasador Ukrainy w UE.

- Mam nadzieję i jestem głęboko przekonany na tyle, na ile znam tę problematykę, że naprawdę na Ukrainie są ludzie, którzy nieporównanie lepiej reprezentują to państwo w UE. Ale to oczywiście jest rzeczy oceny. Pan Aleksander Kwaśniewski wybiera tę osobę, która dla niego symbolizuje Ukrainę. Mnie się wydaje, że są inne osoby, które Ukrainę we współczesnej Europie, we współczesnym świecie reprezentują dużo lepiej.

Zmierzam do czegoś innego. Może lepiej się wsłuchać w głos dwóch byłych prezydentów.

- Też tak uważam. Trzeba się wsłuchać.

I zastanowić się nad tym, czy to, co mówią przypadkiem nie ma - po pierwsze - jakiegoś sensu. Po drugie - czy nie jest tak, że niekiedy naruszane są w Polsce, w IV RP procedury demokratyczne. Czy może coś złego się dzieje, skoro jednak popularność tez głoszonych przez zarówno Lecha Wałęsę, jak i Aleksandra Kwaśniewskiego jest tak duża?

- Nie sądzę, żeby popularność tych tez była taka duża. Doceniam oczywiście wysiłek reklamowy, jaki zrobiono wokół tego wydarzenia. Można powiedzieć, że PR był znakomicie zorganizowany. Ale Pan mnie zapytał o treści, które odczytuję ja z tej imprezy, a nie o reklamę, jaką wokół tego zrobiono. A w głos każdego trzeba się wsłuchiwać - nad każdym trzeba się pochylić i wszystkiemu trzeba się przyjrzeć. Chcę jeszcze powiedzieć o trzecim, poza właśnie tą twarzą Wachowskiego, Ungiera, czy pana Siwca, która też dominowała. To jest jeszcze przesłanie walki z lustracją. To jest jeszcze przesłanie, które z mojego punktu widzenia przede wszystkim godzi w bezpieczeństwo państwa, dlatego, że różne są aspekty lustracji. O wielu rzeczach mówiono ostatnio i słusznie. Mówiono bardzo wiele o prawie do dostępu do informacji, o prawie do wiedzy o naszej najnowszej przeszłości. To wszystko jest prawda. Ale głównym - z mojego punktu widzenia - motywem lustracji jest bezpieczeństwo państwa. A na tym spotkaniu tak było, że to był
wielki front odmowy przeciwko lustracji. Wielki front pochwały łamania obowiązującego prawa. Przecież osoby, które wczoraj tam dominowały to byli ludzie, którzy przez ubiegły miesiąc wzywali do złamania prawa RP. Nie sposób tego nie odnotować. Przy całym szacunku - jak mówię - tam na pewno było wielu ludzi, którzy przecież mieli inne intencje, etc. To dominowało.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)