Czołgi wyjeżdżają z polskich przedszkoli
Przedszkola coraz częściej pozbywają się spośród zabawek pistoletów i czołgów. W trakcie zabawy to chłopcy gotują, a dziewczynki naprawiają dach. A wszystko dzięki programowi „Równość od przedszkola”, który miał na celu krzewić równość płci już od dziecka - pisze "Metro".
Coraz więcej polskich przedszkoli wycofuje spośród zabawek pistolety, żołnierzyki i czołgi. Zamiast tego chłopców zachęca się do opieki nad lalkami. A dziewczynki bawią się samochodami. – Dzięki temu nie są od małego przyzwyczajane do tego, że mają tylko gotować i niańczyć dzieci. A chłopcy uczą się, że dziewczynki wcale nie muszą być gorsze w „męskich” zabawach i vice versa – dodaje Aleksandra Szlendak, dyrektorka przedszkola nr 2 w Toruniu.
Takich przedszkoli jest w Polsce coraz więcej. Pierwsze pojawiły się dwa lata temu dzięki programowi „Równość od przedszkola” finansowanemu przez Unię Europejską, który miał na celu krzewić równość płci już od dziecka.
– Panie w przedszkolach często zupełnie nieświadomie wpychają dzieci w określone role społeczne, stereotypy, które potem pokutują w dalszym życiu – mówi gazecie psycholog i pedagog Małgorzata Jonczy-Adamska, pomysłodawczyni projektu. – Chcieliśmy skończyć z dzieleniem zabaw w przedszkolach na chłopięce i dziewczęce, bo w wieku kilkunastu lat na edukację o równości płci może być już za późno. Pozwalając chłopcom bawić się pistoletami, też przyzwyczajamy ich do tego, że „po męsku” sprawy załatwia się siłą. Skutek: potem to oni częściej są sprawcami przemocy w rodzinie, a ich ofiarami – kobiety. Nasz program ma za zadanie zmienienie takich zjawisk – dodaje.