Członkowie rządu rezygnują z podwyżek wynagrodzeń
Kanclerz Angela Merkel i ministrowie jej rządu
są gotowi pójść w ślady posłów i zrezygnować z planowanych
podwyżek swoich wynagrodzeń - poinformował rzecznik pani
kanclerz Ulrich Wilhelm.
21.05.2008 | aktual.: 21.05.2008 17:25
Powodem decyzji rządu był "ogólnopolityczny kontekst" dyskusji o wynagrodzeniach polityków. We wtorek z budzących wiele krytyki planów podwyżek diet poselskich wycofały się frakcje tworzące niemiecką wielką koalicję: CDU/CSU i SPD.
Pensje członków Bundestagu, a także ministrów i ich zastępców miały wzrosnąć o 3,1% w tym roku oraz 2,8% w przyszłym, w konsekwencji najnowszych uzgodnień płacowych w niemieckim sektorze publicznym.
Dla posłów byłaby to druga podwyżka w krótkim czasie: w listopadzie 2007 roku zdecydowano o wzroście diet o 9%. Dlatego plany te ostro skrytykowała opozycja, jak również część posłów partii rządzących, szczególnie SPD.
Rzecznik pani kanclerz przypomniał jednak, że sytuacja członków rządu jest nieco inna: nie dostali oni podwyżek od 2002 roku. Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych kanclerz Angela Merkel zarabia 15.832,79 euro brutto, a niemiecki minister: 12.860,29 euro brutto.
Do tego dochodzą dodatki reprezentacyjne, dodatki na dzieci i ewentualnie z tytułu rozłąki z rodziną. Członkowie rządu wolnego stanu cywilnego zarabiają o około 100 euro mniej, niż żyjący w związku małżeńskim.
Ministrowie, którzy jednocześnie są posłami Bundestagu, otrzymują oprócz pensji ministerialnej połowę diety poselskiej (około 3500 euro). (mg)
Anna Widzyk