Czeskie tajne służby wykryły trzech rosyjskich szpiegów
Czeski tygodnik "Respekt" informuje o aferze szpiegowskiej w swoim kraju. Tajne służby wykryły trzech rosyjskich szpiegów związanych z placówką dyplomatyczną Rosji w Pradze. Po cichu wydalono ich z kraju. Rosjanie w odzewie wyrzucili dwóch czeskich dyplomatów.
12.03.2015 15:52
Dziennikarze tygodnika, powołując się na źródła w czeskim rządzie informują, że czeski kontrwywiad na trop pierwszego szpiega natrafił w połowie ubiegłego roku. Mężczyzna nie był akredytowany przy rosyjskiej ambasadzie w Pradze. Przebywał w Czechach tymczasowo.
Czym dokładnie zajmował się podejrzany Rosjanin? Nie wiadomo. Jednak jak informuje "Respekt" nakazano mu szybko opuścić Czechy.
Wkrótce na celowniku kontrwywiadu znalazło się dwóch kolejnych Rosjan, których służby uznały z powodu szpiegostwa za niepożądane. Jedna z nich była pracownikiem rosyjskiej ambasady, druga właśnie miała rozpocząć misję dyplomatyczną.
Kontrwywiad poinformował o swoich ustaleniach czeskie ministerstwo spraw zagranicznych. Zdecydowano się nie zaogniać stosunków z Moskwą i po cichu pozbyć się niechcianych pracowników ambasady. Jednemu z nich nie przedłużono wizy, drugiemu nie udzielono zgody na pobyt w Republice Czeskiej.
Reakcja rosyjskiego MSZ była jednak - jak informuje "Respekt" - "agresywna". W odpowiedzi wydalił dwóch czeskich dyplomatów z ambasady w Moskwie.
Tygodnik przypomina, że w rosyjskiej ambasadzie w Pradze pracuje obecnie 125 dyplomatów. To nieproporocjonalnie duża liczba - zaznacza "Respekt". W ambasadzie Chin zatrudnionych jest 28 dyplomatów, a USA - 70.
Kontrwywiad czeski - jak zaznacza tygodnik - już kilka lat temu w swoim dorocznym sprawozdaniu informował, że wielu rosyjskich dyplomatów to szpiedzy. Szacuje się, że może ich być w ambasadzie nawet 30.
Źródło: respekt.ihned.cz