Czeskie naboje dla afgańskiej armii
Rząd Czech podjął decyzję o przekazaniu
powstającej armii afgańskiej 6 tys. ton amunicji - poinformowała rzeczniczka rządu Viera Duszkova.
Plany te nie podobały się wcześniej części czeskich polityków, którzy uważają za niebezpieczną dostawę tak wielkiej ilości amunicji do niestabilnego kraju, gdzie wciąż grasują terroryści i zwykli bandyci.
Czesi przekażą nieodpłatnie do Afganistanu 50 milionów sztuk nabojów do automatów, 15 milionów sztuk nabojów do karabinów maszynowych, pół miliona sztuk granatów ręcznych oraz 100 tysięcy pocisków artyleryjskich.
"Armii afgańskiej, która docelowo liczyć ma 70 tysięcy żołnierzy, przy pełnym operacyjnym zaangażowaniu taka ilość amunicji wystarczyłaby na 15 dni" - poinformował minister obrony Karel Kuehnl, projektodawca daru dla Afganistanu.
Według ministra, przekazanie amunicji jest z ekonomicznego punktu widzenia krokiem niezwykle korzystnym dla Czech. Same koszty magazynowania pocisków, które trafią do Afganistanu, kosztowałoby czeskich podatników rocznie 50 mln koron (ok. 7,5 mln złotych). Za ekologiczną likwidację amunicji musielibyśmy dodatkowo zapłacić co najmniej 350 mln koron (ok. 52,5 mln złotych)" - wyjaśnił Kuehnl.
Czeska armia, która w związku z przejściem na służbę zawodową zdecydowanie obniżyła swój stan liczbowy, pozbywa się zapasów amunicji. Kosztem 2,3 mld koron (ok. 345 mln złotych), wybrane firmy do roku 2007 mają zlikwidować, zgodnie z obowiązującymi normami, 39 tys. ton amunicji. Kolejne 27 tys. ton przeznaczonych jest do ewentualnej odsprzedaży lub przekazania w formie różnego rodzaju darów.(jp)