ŚwiatCzescy nauczyciele w niebezpieczeństwie

Czescy nauczyciele w niebezpieczeństwie

Czescy nauczyciele domagają się przyznania
statusu funkcjonariuszy publicznych. Liczą, że ochroni ich to
przed powtarzającymi się coraz częściej przypadkami czynnej
napaści ze strony rodziców i uczniów. Pedagodzy coraz bardziej
obawiają się o swoje bezpieczeństwo.

22.04.2003 | aktual.: 22.04.2003 13:37

Przed kilkoma tygodniami w jednej ze szkół podstawowych w Jihlavie na Wysoczyźnie Czesko-Morawskiej policja musiała utworzyć prowizoryczny posterunek, aby zapewnić bezpieczeństwo w tej placówce oświatowej. Miejska policja zdecydowała się chronić całe grono pedagogiczne, kiedy jedną z nauczycielek i dyrektora pobili krewni uczennicy, która miała słabe oceny na półrocze.

W miejscowości na południowych Morawach policja musiała interweniować bezpośrednio, kiedy nauczycielkę napadł jeden z agresywnych uczniów. Jak się okazało, był już wcześniej wielokrotnie karany za wykroczenia dyscyplinarne.

Takich przypadków agresji i rodziców, i uczniów w Czechach notuje się bardzo dużo.

Wiceminister szkolnictwa Jaroslav Muellner powiedział, że resort chciał, aby nauczycielom w nowej ustawie o szkolnictwie przyznano status funkcjonariusza państwowego, ale zdaniem prawników nie jest to możliwe, bowiem status taki można nadać jedynie osobie zatrudnionej w administracji państwowej, która podejmuje decyzje w imieniu państwa.

Atak fizyczny na pedagoga traktowany jest obecnie jako wykroczenie. Pobicie nauczyciela-funkcjonariusza publicznego byłoby już przestępstwem.(ck)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)