Część żołnierzy USA w Iraku bez odpowiednich kamizelek ochronnych
Prawie jedna czwarta spośród 130 tysięcy żołnierzy amerykańskich w Iraku wciąż nie ma kamizelek nowego rodzaju, odpornych na kule wystrzeliwane z karabinków szturmowych. Sprawiły to opóźnienia w finansowaniu zakupu, produkcji i transporcie - powiedzieli Associated Press urzędnicy Pentagonu.
Agencja dodaje, że dopiero w grudniu każdy żołnierz amerykański w Iraku będzie miał do dyspozycji odpowiednią kamizelkę, typu Interceptor ("Przechwytywacz"), choć wprowadzono ją do wyposażenia sił zbrojnych USA już cztery lata temu.
Kongres USA zatwierdził w kwietniu 310 milionów dolarów na zakup kolejnych 300 tysięcy kamizelek kuloodpornych. Z tej liczby 30 tysięcy miało uzupełnić wyposażenie wojsk w Iraku. Jednak do biura sił lądowych nadzorującego produkcję i dystrybucję kamizelek dotarło na razie na ten cel tylko 75 milionów dolarów.
Niezadowoleni kongresmani krytykują Pentagon. Mówią, że w Iraku bez odpowiednich kamizelek jest nawet 44 tysięcy żołnierzy amerykańskich, czyli jedna trzecia, nie zaś niecała jedna czwarta, jak podaje ministerstwo obrony. Według kongresmanów, rodziny żołnierzy zaczęły same kupować kamizelki w USA i wysyłać je do Iraku.
W preliminarzu wydatków na utrzymanie bezpieczeństwa i stabilizację Iraku, wstępnie zatwierdzonym w zeszłym tygodniu przez Izbę Reprezentantów, znalazło się 251 mln dolarów na kamizelki ochronne i usuwanie niewybuchów. Nie wiadomo na razie, czy te dodatkowe pieniądze przyspieszą dostawy Interceptorów. W wersji preliminarza zgłoszonej przez prezydenta George'a W. Busha nie było żadnych pieniędzy na dodatkowe kamizelki.
Kamizelki Interceptor, wprowadzone w 1999 roku jako podstawowa ochrona przed przestrzeleniem, mają z przodu i z tyłu płyty ceramiczne, które zatrzymują kule kalibru 7,62 mm. Jest to kaliber popularnych w Iraku i Afganistanie karabinków AK-47 (kałasznikow).
Kamizelki starsze, typu pola walki, chronią przed odłamkami i strzałami oddawanymi z dużej odległości.
Kamizelka Interceptor waży razem z płytami przeszło siedem kilogramów i kosztuje ponad 1500 dolarów.
David Nelson, urzędnik biura zakupów sił lądowych USA, powiedział, że kamizelek w Iraku zabrakło, bo zapotrzebowanie okazało się większe od mocy produkcyjnych wytwórcy Interceptorów.
"To nie jest sprawa pieniędzy, lecz zdolności produkcyjnych" - tłumaczył we wrześniu w Senacie przewodniczący komitetu szefów sztabu sił zbrojnych USA, gen. Richard Myers. - "Wytwarzamy je tak szybko, jak tylko można".
Na najnowsze kamizelki amerykańskie czeka także dywizja wielonarodowa w środkowo-południowej strefie Iraku, dowodzona przez gen. Andrzeja Tyszkiewicza. Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej podało 19 września, że dywizja otrzyma od Amerykanów nieodpłatnie 8800 takich kamizelek, z czego 3700 dla polskiego kontyngentu.