Trwa ładowanie...
d3y57h1
04-10-2006 10:00

Część nakładu "Gazety Polskiej" nie trafiła do kiosków

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" twierdzi, że część nakładu tygodnika nie trafiła do kiosków. Według Tomasza Sakiewicza, zawinił "Kolporter", który mimo, że współpracuje z redakcją od 13 lat, nie mógł znaleźć w drukarni paczek z najnowszym numerem "Gazety Polskiej". Tomasz Sakiewicz dodał, że pozostali dystrybutorzy normalnie dostarczyli nakład do kiosków.

d3y57h1
d3y57h1

W "Gazecie Polskiej" ukazał się artykuł, w którym tygodnik twierdzi, że sekretarz programowy telewizji TVN Milan Subotić był współpracownikiem Wojskowych Służb Informacyjnych, a wcześniej wojskowych służb PRL. Tygodnik powołał się przy tym na źródła z komisji likwidacyjnej WSI. Ponadto - według "Gazety Polskiej" - były oficer prowadzący Suboticia, a późniejszy szef WSI, generał Konstanty Malejczyk, spotkał się z działaczem Samoobrony Januszem Maksymiukiem na kilka dni przed emisją programu "Teraz My", w którym pokazano nagrania Renaty Beger.

Publikacja ta wywołała medialną i polityczną burzę. Szef komisji weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz zaprzeczył jakoby doszło do przecieku. Z kolei szef klubu poselskiego Prawa i Sprawiedliwości Marek Kuchciński wezwał zarząd TVN do wyjaśnienia doniesień o współpracy Suboticia z WSI. Zdaniem Kuchcińskiego, publikacja "Gazety Polskiej" wyjaśnia kulisy nagrania i wyemitowania taśm z prowokacji, jakiej dopuściła się posłanka Renata Beger.

Przeciwko tym twierdzeniom ostro zaprotestowała telewizja TVN. Zapewniła, że nic nie wie o domniemanej współpracy Suboticia z WSI oraz że nie miał on wpływu na kształt programu "Teraz My". TVN zapowiedziało pozwanie "Gazety Polskiej" do sądu.

Rzecznik dystrybutora prasy "Kolportera" powiedział, że winę za nieukazanie się rano w sprzedaży "Gazety Polskiej" ponosi pracownik jego firmy i drukarnia.

d3y57h1

Maciej Topolski zapewnił , że wobec osoby odpowiedzialnej w Kolporterze za tę sytuację zostaną wyciagnięte konsekwencje służbowe. Wyjaśnił, że pracownik Kolportera, który wczoraj zgłosił się do drukarni po odbiór gazet nie otrzymał nakładu "Gazety Polskiej". Jej braku nie zauważył, a pytając pracownika drukarni, czy jest jeszcze coś do zabrania otrzymał przeczącą odpowiedź.

Brak "Gazety Polskiej" wśród ponad 100 tytułów o nakładzie 3 milionów egzemplarzy został zbyt późno zauważony w magazynie centralnym, dlatego tygodnik nie mógł rano trafić do sprzedaży. Maciej Topolski podkreślił, że błąd został naprawiony i tygodnik jeszcze dziś ukaże się w Warszawie a jutro na terenie całego kraju. Zaznaczył, że Kolporter pracuje z wydawcą "Gazety Polskiej" od 13 lat i taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy.

d3y57h1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3y57h1
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj