Czempiński: dla Rosji kosztem wejścia do Polski byłaby niewyobrażalna wojna
Nie wyobrażam sobie, że NATO nie zareaguje w razie ataku Rosji na kraj członkowski - mówił w programie "Po przecinku" w TVP Info gen. Gromosław Czempiński, analizując możliwe scenariusze rozwoju konfliktu na Ukrainie i ewentualność, że Rosjanie posuną się dalej. Uczestnicy konferencji "Polska-Rosja, bilans 2014", która odbyła się w Warszawie uznali, że Polska dla Rosji pozostaje "najdalszym z bliskich" krajów. Jak powiedział Czempiński, dla Rosjan "kosztem wejścia do Polski" byłaby "niewyobrażalna wojna". - Opanowanie Polski gwarantuje, że cała Europa Środkowa jest w rękach Moskwy - stwierdził z kolei były minister obrony narodowej Romuald Szeremietiew.
- Koszty wejścia do Polski są niewyobrażalne. Wojna niewyobrażalna - tak gen. Czempiński ocenił sytuację, w której NATO miałoby nie zareagować na agresję ze strony Rosji. Gość "Po przecinku" dodał, że nie wyobraża sobie takiej sytuacji.
- Jeżeli Rosji uda się rozmontować NATO, osłabić siłę woli i wspólne działanie, to Polska jest obiektem ataku - powiedział z kolei Szeremietiew. - Ponieważ likwidacja czy opanowanie Polski gwarantuje, że cała Europa Środkowa jest w rękach Moskwy - dodał.
W jego opinii obecność Polski, zwłaszcza jako sojusznika USA, przeszkadza Rosji. – Jest głównym zawalidrogą w tym planie, którego być może nie ma. Oby go nie było – podsumował były minister.
Według Czempińskiego, na inwazji Rosja nie zyska wiele. - Otwarcie przekroczy strefę buforową, jaką miała być Ukraina - powiedział i podkreślił, że NATO jest na taką ewentualność przygotowane i do głosu coraz częściej będą dochodzić wojskowi, zamiast polityków.
Według Szeremietiewa przyczyna, dla której Zachód zwleka z decyzją o wysłaniu broni na Ukrainę, jest prosta: słabość przywództwa. - Rosja ma naprawdę silnego przywódcę, dlatego to jest tak groźny przeciwnik. Natomiast Zachód ma słabe przywództwo. I niestety słabym przywódcą, mówię to z przykrością, jest prezydent Obama - stwierdził były minister obrony.
Czempiński jest z kolei przekonany, że Zachód zdecyduje się w końcu dozbroić Ukraińców. - Co do tego, że będzie decyzja szybkiego dozbrojenia Ukrainy, nie mam najmniejszej wątpliwości. Chodzi tylko o to, aby to była wspólna decyzja Sojuszu - ocenił.