Czego obawia się Putin? "Puściły mu nerwy"
Ogłoszenie już w tej chwili kandydatury Władimira Putina na prezydenta Rosji wskazuje, że "puściły mu nerwy" i obawia się on utraty kontroli nad sytuacją - ocenił w rozmowie niemiecki politolog Cornelius Ochmann.
24.09.2011 | aktual.: 24.09.2011 17:19
W trakcie zjazdu partii Jedna Rosja w Moskwie obecny prezydent Dmitrij Miedwiediew zaproponował, aby to premier Putin kandydował w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku. Ten z kolei wystąpił z inicjatywą, aby po przyszłorocznych wyborach Miedwiediew stanął na czele nowego rządu.
- Nie sądzę, by od dawna to planowano. Oczekiwano raczej, że dopiero po grudniowych wyborach parlamentarnych Putin ogłosi swoją decyzję. To, że nastąpiło to dziś i w formie propozycji Miedwiediewa jest oznaką słabości Putina - powiedział ekspert.
Jak dodał, można przypuszczać, że Putin nie kontroluje w pełni sytuacji na scenie politycznej w Rosji, dlatego chce uniknąć ryzyka, iż podczas wyborów parlamentarnych coś pójdzie niezgodnie z planem.
Zdaniem Ochmanna symptomem "paniki" w Moskwie było "odstrzelenie" oligarchy Michaiła Prochorowa, który stał na czele liberalnej partii Słuszna Sprawa. W ugrupowaniu doszło do rozłamu. Prochorow wystąpił z partii, oskarżając przedstawicieli administracji prezydenta Rosji o "wrogie przejęcie" jego ugrupowania i wzywając swoich stronników do założenia nowej formacji.
- Putin obawiał się, że mogłaby powstać w Rosji trzecia siła polityczna, a elity coraz częściej będą stawiać pytania, kto rozdaje karty. Postanowił teraz wziąć wszystko w swoje ręce - ocenił Ochmann.
Dodał też, że zapowiedź startu Miedwiediewa w wyborach parlamentarnych jest "absolutną porażką" dla tego polityka. - Proces modernizacji w Rosji zostaje w pewnym sensie zatrzymany. Najważniejszym celem rosyjskich elit politycznych jest stabilizacja obecnej sytuacji, a nie modernizacja. Dopóki utrzymują się wysokie ceny ropy i gazu, to sytuacja będzie stabilna, ale nie wiemy, jak może zmienić się sytuacja za kilka lat - ocenił niemiecki politolog.
Jego zdaniem można spodziewać się dalszego uzależnienia rosyjskiej gospodarki od eksportu ropy i gazu i "nie ma mowy o żadnej walce z korupcją". Ochmann dodał, że niemiecki biznes zapewne przyjmie decyzję Putina "oklaskami", zaś politycy "przyjmą ją do wiadomości". - Ale w dłuższej perspektywie rozpocznie się dyskusja na temat polityki wobec Rosji - ocenił.
- W tej sytuacji bardzo ważne jest, by powiódł się zbliżający się szczyt unijnego programu Partnerstwa Wschodniego w Polsce oraz by podpisano umowę o pogłębieniu współpracy między UE a Ukrainą. Unia Europejska, niezależnie od obecnej sytuacji wewnętrznej, musi prowadzić dyskusję na temat długoterminowej polityki wschodniej - nie tylko Partnerstwa Wschodniego, ale również polityki wobec Rosji - dodał Ochmann.
Przypomniał, że Putin może zostać prezydentem Rosji nawet na kolejne 14 lat. "Wówczas będziemy mogli porównywać, czym różnił się okres rządów Putina od rządów Leonida Breżniewa" - dodał. Breżniew stał na czele ZSRR przez 18 lat.