Czego nie wolno przywozić z zagranicznych wakacji?
W niedzielę w łódzkim zoo funkcjonariusze łódzkiej Izby Celnej pokazywali łodzianom czego nie wolno przywozić z zagranicznych wakacji. Wśród wakacyjnych pamiątek, które mogą ściągnąć nam na głowę kłopoty są m.in. torebki i portfele ze skóry węży, fragment rafy koralowej, a nawet efektowna muszla.
- Takich pamiątek nie wolno przywozić bez specjalnego zezwolenia. Paragon czy rachunek ze sklepu to za mało - przestrzega Anna Ludkowska, rzecznik Izby Celnej w Łodzi. - Turyści jednak o tym nie wiedzą, dlatego organizujemy akcje edukacyjne tuż przed sezonem wakacyjnym.
Czytaj także: Ryzykowny skrót przez tory uczniów szkoły przy Plantowej
Funkcjonariusze na stołach i w gablotach prezentowali wczoraj wakacyjne pamiątki znalezione w bagażach turystów wracających z Egiptu, Tunezji, Tajlandii i innych egzotycznych krajów. "Wypchane" żółwie, spreparowana skóra krokodyla, nalewki z żeń-szeniem w środku, efektowne muszle. Wszystkie te przedmioty i wiele innych figurują na liście konwencji waszyngtońskiej (CITES) o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami zagrożonymi wyginięciem.
-Śliczny kawałek rafy koralowej można znaleźć na egzotycznej plaży, więc turysta po prostu go zabiera na pamiątkę - mówi Marek Niewiadomski, koordynator ds. CITES w łódzkiej Izbie Celnej. - Dopiero na polskim lotnisku, podczas kontroli celnej dowiaduje się, że ma kłopoty. Pamiątkę natychmiast zabieramy, a jej właściciela czeka postępowanie karne.
Celnicy często znajdują w bagażach różnego rodzaju specyfiki chińskiej medycyny ludowej, choćby plastry lecznicze, które są zrobione ze sproszkowanych kości tygrysa.
- Odradzam kupowanie i przywożenie, bo na granicy na pewno taki specyfik zarekwirujemy. Lepiej nie psuć sobie wspomnień z wymarzonych wakacji - przestrzega Niewiadomski.
Odwiedzający wczoraj zoo z zainteresowaniem oglądali zakazane przedmioty, wielu wypytywało celników, jak uniknąć kłopotów.
- Skoro wężową torebkę i buty kupuję w sklepie, to skąd mam wiedzieć, że przywożenie takich wyrobów jest nielegalne? Bazar czy egzotyczny rynek to co innego niż sklep? - dopytywał Jacek Kamiński.
Małgorzata Janiak była zachwycona "wężowymi" butami z wystawy celników. I także zdziwiona, kiedy usłyszała, co grozi za takie pamiątki.
- Dobrze wiedzieć. Przyznaję, że dotąd nie słyszałam, że nie wolno tego przywozić - skwitowała.
Za posiadanie zakazanych prawem przedmiotów bez specjalnego zezwolenia, grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. A gdzie takie zezwolenie można dostać?
- Na miejscu, czyli w kraju, z którego chcemy przywieźć taką pamiątkę. Moim zdaniem, wymaga to jednak dużo czasu i zachodu - twierdzi Marek Niewiadomski. - Dlatego radzę ich nie kupować, nie warto też zbierać muszli na plaży. Najlepszą i bezpieczną pamiątką z wakacji są zdjęcia.
Rocznie celnicy rekwirują na polskich lotniskach ok. tysiąca nielegalnych pamiątek. Ze statystyk wynika, że akcje edukacyjne, a także ulotki na lotniskach - także łódzkim - przynoszą skutek.
Liczba zatrzymanych przedmiotów nie rośnie, a to już sukces, bo jeździmy coraz więcej.