Czechy: Emeryt pozorował ataki terrorystyczne, winę zrzucał na islamistów. Grozi mu kilkanaście lat więzienia
70-letni mężczyzna z Czech został oskarżony o grożenie atakiem terrorystycznym i przeprowadzenie zamachu. W czerwcu i lipcu zeszłego roku emeryt przewrócił drzewa na tory kolejowe, które zablokowały przejazd oraz rozrzucał na miejscu wypadku ulotki ostrzegające przed atakiem muzułmańskich radykałów.
Czechy: Emeryt blokował tory, winę zrzucał na islamistów
Emeryt z Czech dwukrotnie dopuścił się czynu ataku terrorystycznego. Pierwszy miał miejsce 1 czerwca 2017 roku między miastem Mladá Boleslav (siedziba koncernu Škoda Auto) i Bakovem nad Jizerou. Ścinał drzewa, które przewracały się na tory i blokowały przejazd pociągów. Na miejscu wypadku czeski emeryt rozrzucał ulotki własnej roboty, na których ostrzegał przed atakiem muzułmańskich terrorystów. Przekonywał też, że za blokadę torowisk odpowiedzialni są islamiści.
28 lipca 2017 roku Czech powtórzył próbę ataku terrorystycznego - tym razem na trasie pomiędzy Bezdězem i Bělą pod Bezdězem. W obu wypadkach pociągi uderzyły w powalone na tory na drzewa. Na szczęście zarówno w czerwcu, jak i w lipcu, pasażerom i obsłudze składów kolejowych nic się nie stało.
Czechy: Emerytowi-terroryście grozi kilkanaście lat więzienia
Prokuratura Generalna Czech oficjalnie oskarżyła 70-letniego mężczyznę o przeprowadzenie ataku terrorystycznego i grożenie atakiem terrorystycznym. Czeska Narodowa Centrala Przeciw Zorganizowanej Przestępczości twierdzi, że emeryt-zamachowiec "był motywowany chęcią wywołania wśród obywateli Czech strachu przed muzułmańskimi imigrantami".
70-latek przebywa w areszcie od lutego tego roku. Teraz czeka na sprawę w sądzie. Za popełnione czyny grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.