**Czas:** Kobiety w szponach państwa

Czas: Kobiety w szponach państwa

Obraz

Głośno jest ostatnio o kobietach w Polsce - głównie, choć nie tylko, za sprawą protestów i głodówek pielęgniarek. Tradycyjnie ujawniły się też feministki, które, niesłusznie przecież, uważane są za rzeczniczki pań i obrończynie ich praw.

Niestety coraz poważniej i z coraz większą uwagę polskie feministki podnoszą kwestię specjalnego parytetu wyborczego dla kobiet. Choć jego ewentualne wprowadzenie przede wszystkim zaszkodzi samym paniom i będzie wyrazem dalszego psucia demokracji, Parlamentarna Grupa Kobiet (środowisko głównie SLD i UW) domaga się zagwarantowania na listach wyborczych wszystkich partii 30% miejsc dla kobiet. Okazją do artykułowania tego postulatu są trwające w parlamencie prace nad nową ordynacją wyborczą. Posłanki z PGK domagają się jednocześnie, by lista, która nie będzie spełniania warunku parytetu, nie mogła być zarejestrowana w okręgowej komisji wyborczej.

Żądania posłanek nie ograniczają się tylko do idei odpowiedniego zagwarantowania miejsc na listach wyborczych. Podnoszą one również kwestię właściwej struktury listy ze stosownym podziałem miejsc pierwszych, drugich, trzecich czy ostatnich.

O ile dzisiaj można mieć niekłamany szacunek dla pań, które dzięki własnej pracy, zapobiegliwości, politycznym talentom zostały posłankami i senatorkami, o tyle w przypadku istnienia parytetu sytuacja zmieni się w sposób znaczący. Kobieta zasiadająca w parlamentarnej ławie będzie traktowana z pobłażliwością, jako osoba, która by zajmować się polityką, potrzebowała specjalnych, w gruncie rzeczy nieuprawnionych, preferencji. (jd)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)