Czarzasty: wszystkie billingi przekazałem komisji
Sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i
Telewizji Włodzimierz Czarzasty w liście do szefa sejmowej komisji
śledczej Tomasza Nałęcza (UP) zapewnił, że przekazał komisji
wszystkie billingi swoich rozmów z interesującego komisję okresu.
08.12.2003 | aktual.: 08.12.2003 18:42
Czarzasty stanowczo zaprotestował przeciwko "praktykom, jakie stosuje 'Gazeta Wyborcza', jeden z uczestników tzw. afery Rywina".
"Gazeta Wyborcza" dotarła do billingów rozmów Aleksandry Jakubowskiej i Włodzimierza Czarzastego z lipca 2002 r. Z opublikowanego w sobotę artykułu zatytułowanego "Rozmowy dni kluczowych" wynika, że w dniach najważniejszych dla "afery Rywina" tych dwoje kontaktowało się niemal bez przerwy.
Czarzasty wyjaśnił, że billingi otrzymał na własną prośbę od operatora i on sam nie ma żadnego powodu, aby sądzić, że owe billingi były nierzetelne lub sfałszowane.
"To jednak wynika z publikacji w 'Gazecie Wyborczej', która w sensacyjnym tonie podaje informację o moich rozmowach telefonicznych, 'o których wcześniej nie było wiadomo'. Komu nie było wiadomo, o tym już 'GW' nie pisze, ale powyższe sugeruje, że wprowadziłem wysoką komisję w błąd, co jest nieprawdą" - podkreślił w swoim liście Czarzasty.
"Chcę również dodać, że nigdy nie ukrywałem swojej aktywności i zaangażowania w tworzenie przepisów ustawy medialnej. Nie ukrywałem również swoich częstych kontaktów z panią minister Aleksandrą Jakubowską. Mówiłem o tym wielokrotnie podczas przesłuchania przed wysoką komisją, jak i w wypowiedziach publicznych" - napisał.