Czarnoskóry lekarz na prezydenta Włocławka. Sympatyzuje z PiS
37 lat temu przyjechał do Polski na studia medyczne. Do Nigerii, z której pochodzi, już nie wrócił - we Włocławku założył rodzinę i otworzył gabinet ginekologiczny. Emanuel Kalejaiye nie ukrywa swojej sympatii do PiS, nawet twierdzi, że to z jego pomysłu powstał program 500+. Startuje w wyborach na prezydenta miasta. Nawet jeśli przegra, może być wygranym - urzędujący prezydent jest chętny do współpracy z lekarzem.
Z Emanuelem Kalejaiye spotykam się na Placu Wolności we Włocławku. Zostawiam go z fotografem, sama staję obok i przyglądam się ich pracy. Kilka metrów obok zatrzymuje się starszy mężczyzna.
- Zna pan tego czarnoskórego pana? - pytam. - Nie znam - krzywi się i wyciąga papierosa z paczki.
- To jeden z dziewięciu kandydatów na prezydenta Włocławka - informuję go.
- Jezu… A to naszych nie ma, że takich muszą sprowadzać? Śmiać mi się chce. Co on może wiedzieć o Włocławku…
Włocławianin z wyboru
Emanuel Kalejaiye przyjechał do Polski w 1981 roku. - Kierowała mną edukacja, mój brat również skończył studia medyczne w Polsce. Mogłem wyjechać do Stanów Zjednoczonych albo do Wielkiej Brytanii, ale los zdecydował, że wylądowałem w Polsce - mówi mi płynną polszczyzną, kiedy siadamy na ławce.
3 lata studiował w Łodzi na Akademii Medycznej. Jak wspomina, był to dla niego ciężki okres. - To były czasy stanu wojennego. Studenci, też obcokrajowcy, byli prześladowani przez Służbę Bezpieczeństwa. Namawiano mnie do współpracy, ale każdorazowo odmawiałem. Nie było wesoło. Przetrzymywali mój paszport, nie chcieli wydać wizy, kilka razy byłem w areszcie, bo płaciłem za studia dolarami. Zdecydowałem się, że zmienię miejsce studiów i wyjechałem do Warszawy. Ukończyłem je z najlepszym wynikiem - opowiada.
- I co po studiach? - pytam.
- Rodzice bardzo naciskali, że powinienem wrócić do kraju i tam rozpocząć działalność. Mój brat, który już był lekarzem i prowadził prywatną klinikę w Nigerii zaprosił mnie do współpracy. Ale ja odzwyczaiłem się prawie od wszystkiego - pogoda mi nie pasowała, często chorowałem, jedzenie mi nie smakowało. Zdecydowałem się, że wracam do Polski - wyznał.
Padło na Włocławek. To tu Emanuel Kalejaiye po ukończeniu specjalizacji otworzył swój gabinet ginekologiczny. Przyznaje, że szybko został zaakceptowany przez mieszkanki miasta. Teraz przychodzi do niego blisko trzydzieści pań dziennie.
Pomysłodawca 500+?
- Podczas swojej pracy w latach dwutysięcznych zauważyłem spadek narodzin. Zdecydowałem, że trzeba w tym kierunku coś zrobić. W pół roku przygotowałem projekt - 400 zł dla każdego dziecka. Zaniosłem go posłowi PiS Łukaszowi Zbonikowskiemu, był znany we Włocławku. Wziął tę propozycję do serca, przekazał komu trzeba i po około ośmiu latach rząd zaczął realizować program 500+ - opowiada kandydat na prezydenta Włocławka.
Dodaje, że to on jako pierwszy wpadł na ten pomysł.
- Czyli czuje pan, że pan trochę podpowiedział?
- Nie trochę, ja dużo podpowiedziałem. To projekt, który ja przygotowałem i jest po części teraz realizowany - odpowiada na moje pytanie.
"Jestem widoczny nie tylko ze względu na kolor skóry"
Od tego momentu zaczęła się jego przygoda z polityką. W 2010 i 2014 roku kandydował na radnego miasta jako sympatyk PiS, jednak bez sukcesów. Teraz w wyborach na prezydenta Włocławka startuje z Komitetu Wyborców Włocławskiego Stowarzyszenia Mieszkańców.
- Od 27 lat mieszkam we Włocławku, wsparłem tu wiele inicjatyw, napisałem kilka ważnych projektów. Jestem widoczny nie tylko ze względu na kolor skóry, ale również przez swoją działalność. Ja nie siedzę z założonymi rękami i nie czekam, aż coś się zmieni - wyjaśnia.
Pytany o sympatyzowanie z PiS tłumaczy, że chodzi głównie o program prorodzinny partii, który jest dla niego bliski. - Trzeba dać ludziom gotówkę i oni to rozumieją - mówi Emanuel Kalejaiye.
Jednocześnie przyznaje, że głosował na PiS i na prezydenta Andrzeja Dudę, choć nie zgadza się z wieloma jego decyzjami m.in. z wetem ws. ustaw sądowniczych. Pytany o aborcję podkreśla, że osobie, która skończyła 16 lat może wypisać tabletkę "po", bo "nie ma ona działania poronnego".
"Wszyscy zwracają się do mnie z szacunkiem"
- Czy spotkał się pan z rasistowskimi atakami w pana stronę?
- We Włocławku mieszkam od 27 lat. Nigdy nie było takiej sytuacji, w której musiałbym wstydzić się za współmieszkańców. W której ktoś na ulicy naruszył moją nietykalność. Wszyscy zwracają się do mnie z szacunkiem. Nie traktują mnie jako obcokrajowca, tylko jak swego - mówi mi Kalejaiye.
Pytam, czy nie obawia się, że ze względu na kolor skóry nie otrzyma odpowiedniej ilości głosów. Odpowiada: - Moje pochodzenie jest obojętne dla wyborców. To nie ważne, czy pochodzę z innej sfery kultury, czy mam inny kolor skóry, bo czy na to mieszkańcy idą głosować? Nie. Oni głosują za rozsądkiem i uczciwością.
Optymistyczny realista
Emanuel Kalejaiye nie przoduje w sondażach wyborczych. Wśród dziewięciu kandydatów plasuje się na siódmym miejscu. Wierzy jednak, że wygra.
- Powinienem być dopuszczony do drugiej tury, to pierwsza wersja. Druga wersja zakłada, że rozstrzygnie się cała sprawa w pierwszej turze i zostanę wybrany. Jestem przekonany, że mogę zostać prezydentem Włocławka - mówi kandydat.
- Mieszkańcy sami mi mówią, to nie wymuszone, że pójdą, nawet całą rodziną i oddadzą na mnie swój głos. Bardzo się z tego cieszę - twierdzi Kalejaiye.
I gdy tylko wstajemy z ławki otrzymuję tego potwierdzenie. Starsze małżeństwo kłania się w stronę Emanuela, pada szczere i życzliwe "dzień dobry". Kilkadziesiąt sekund później w naszą stronę idzie kobieta. Zatrzymuje się, wita i mówi: - Panie Emanuelu, będę głosować!
Pozytywny wizerunek miasta
O fotel prezydenta walczy też obecny włodarz miasta - Marek Wojtkowski z Platformy Obywatelskiej. To on przoduje w sondażach wyborczych.
- Bardzo długo myślałem nad tym, czy ponownie kandydować, bo nie jest to łatwa praca - przyznaje prezydent Wojtkowski. Dodaje, że przygotował swój program na dwie kadencje, więc „nie mógł zrobić tego swoim wyborcom i wycofać się”.
- We Włocławku mamy dużo do zrobienia. Rozpoczęliśmy kilka przedsięwzięć i procesów, jeden z nich to budowanie pozytywnego wizerunku miasta. Jakoś moi poprzednicy nie bardzo przywiązywali do tego wagę. A ja widzę to w rozmowach z mieszkańcami, mam wrażenie, że mieszkańcy nie odczuwają dumy z miejsca, w którym mieszkają - mówi Wojtkowski.
"To dobry człowiek"
A przecież osobą, która jest dumna z bycia mieszkańcem Włocławka, jest Emanuel Kalejaiye.
Prezydent spytany o swojego kontrkandydata mówi, że to „bardzo dobry i sympatyczny człowiek”. - Mam świadomość, że nie ma doświadczenia ani politycznego, ani samorządowego, jest znanym i cenionym lekarzem ginekologiem. Kibicuję mu, rozmawialiśmy po jednej z debat, był u mnie wielokrotnie. Życzę mu powodzenia - dodaje prezydent.
"Ma potencjał"
- Z panem Emanuelem umówiliśmy się, że jak emocje w wyborach samorządowych opadną, to spotkamy się i porozmawiamy. Ja go cenię i myślę, że ma potencjał, jaki można byłoby wykorzystać. Nić porozumienia już znaleźliśmy.
- Czy mogłoby dojść do jakiejś formalnej współpracy między panami?
- Dlaczego nie - odpowiada mi Wojtkowski.
Sondaże pokazują, że o największe szanse na zostanie prezydentem Włocławka zaraz po Marku Wojtkowskim (PO) ma Jarosław Chmielewski (PiS). Obaj kandydaci także cztery lata walczyli o fotel prezydenta. W drugiej turze Wojtkowski wygrał z urzędującym wówczas prezydentem Andrzejem Pałuckim (SLD)
.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl