Czarnobyl może trafić na listę światowego dziedzictwa UNESCO. "Jedyna taka atrakcja"
Rząd Ukrainy chciałby, by pozostałości po elektrowni atomowej w Czarnobylu wpisać na listę światowego dziedzictwa UNESCO. "To miejsce musi zostać zachowane dla ludzkości" - przekonuje minister kultury Ołeksandr Tkaczenko.
Czarnobyl stał się wyjątkową atrakcją. Mimo że władze Ukrainy szacują, że ludzie nie będą w stanie żyć tam bezpiecznie przez 24 000 lat, obszar ten przyciąga coraz więcej turystów.
Czarnobyl atrakcją dla turystów
Nowe pokolenie zwiedzających, którzy na terenie elektrowni chcą zrobić sobie selfie, pojawiło się po sukcesie miniserialu telewizji HBO "Czarnobyl". W 2019 roku miejsce to odwiedziło 124 tys. osób, rok wcześniej było tam 72 tys. zwiedzających - informuje PAP.
Minister kultury Ołeksandr Tkaczenko wpadł na pomysł, by wpisać ten obszar na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Przekonuje, że "jest to jedno z najbardziej emblematycznych miejsc Ukrainy i musi ono zostać zachowane dla ludzkości". Uważa, że jest o co walczyć, bo na tym terenie cały czas odradza się natura, jest coraz więcej dzikich zwierząt.
Czarnobyl. Plan dla zwiedzających
Tkaczenko zaznacza, że powinno się zwracać uwagę zwiedzającym Czarnobyl, że nie jest to "zwykła przygoda na wykluczonym terytorium". Ministerstwo kultury Ukrainy chce przygotować plan zwiedzania tak, by "przedstawiać ten obszar jako miejsce pamięci, które powinno uczyć" w dobie globalnego kryzysu środowiskowego.
Jak przekazuje AFP, Czarnobyl dla Tkaczenki to nie tylko tragedia, to również dziedzictwo historyczne, ponieważ jego zdaniem katastrofa "zmusiła" władze radzieckie do "powiedzenia prawdy", co "zapoczątkowało demokratyzację", która doprowadziła do upadku ZSRR w 1991 roku.