Czarnkowi grozi rok więzienia. Burza po słowach o LGBT

Słowa Przemysława Czarnka o LGBT i prawach człowieka oburzyły. Może stracić immunitet. Grozi mu nawet rok więzienia. Jest już termin rozpatrzenia przez Sejm wniosku dotyczącego ministra edukacji.

Burza po słowach Czarnka
Burza po słowach Czarnka
Źródło zdjęć: © East News | Pawel Wodzynski
Katarzyna Bogdańska

Czarne chmury nad szefem MEN. Chodzi o jego wypowiedź z 2020 roku. - Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym - mówił 13 czerwca 2020 roku w TVP Info minister edukacji i nauki.

Teraz Czarnkowi może być uchylony immunitet. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych wytoczył mu proces karny. Jak tłumaczy oskarżyciel, podstawą aktu oskarżenia jest jawne nawoływanie do dyskryminacji części polskich obywateli.

Dwie osoby poczuły się dotknięte wypowiedzią Czarnka i zdecydowały się wnieść prywatny akt oskarżenia, "dotyczący znieważenia za pomocą środków masowego komunikowania".

Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", jest już termin rozpatrzenia przez Sejm wniosku dotyczącego ministra edukacji. Może to nastąpić w grudniu, gdyż na ten miesiąc wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej wpisano w plan pracy Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych - przekazuje dziennik.

Przemysław Czarnek twierdzi, że cały wniosek jest jedynie "tanim chwytem marketingowym". Obrońcy szefa MEN przekonują, że jego słowa były wyrwane z kontekstu. Przypomnijmy, pokazując zdjęcie całujących się mężczyzn podczas parady w Los Angeles, mówił: - Tacy jegomoście chodzą bez wstydu po ulicach zachodniego miasta, Los Angeles. I do tego zmierza również Europa, do tego zmierza Polska".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
przemysław czarneklgbtsejm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (902)