Czarnek z ochroną SOP. Zastanawia jeden szczegół
Przemysław Czarnek ma ochronę SOP. Okazuje się jednak, że ma z niej korzystać dość wybiórczo. Sytuację ocenił Jerzy Dziewulski, który odpowiadał za ochronę prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Jak jeszcze we wrześniu ubiegłego roku informowała Wirtualna Polska, ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi została przyznana ochrona Służby Ochrony Państwa. Powodem miały być pogróżki kierowane pod adresem polityka.
Jak teraz donosi "Fakt", minister edukacji korzysta z ochrony, kiedy mu pasuje. Czytamy, że po rodzinnym Lublinie Czarnek podróżuje już prywatnym samochodem, a wokół niego nie ma żadnej ochrony.
- To jest jakaś abstrakcyjna sytuacja - komentuje dziennikowi były antyterrorysta Jerzy Dziewulski, który odpowiadał za ochronę prezydenta Kwaśniewskiego.
Kiedy Czarnek nie korzysta z ochrony?
Według doniesień "Faktu", Czarnek bez ochrony był na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, w WKU, w swoim biurze poselskim. Jednak, gdy wracał do Warszawy, wsiadł do mercedesa, który jeszcze w 2017 roku znajdował się we flocie SOP.
Zapytany o tę sytuację, minister edukacji tłumaczy, że kwestie dotyczące ochrony są niejawne.
Jak ocenił sytuację Dziewulski, "to jakiś absolutny bajzel". Tłumaczy, że ochrona osobista to system, "a nie ozdoba".