Czarnek odpowiada niemieckiej gazecie. "Szczyt bezczelności"
- To szczyt bezczelności niemieckiej gazety, która wtrąca się w kwestie edukacyjne Polski - powiedział Przemysław Czarnek komentując artykuł w "Die Welt". Niemiecki dziennik mocno skrytykował czekającą na podpis prezydenta ustawę "lex Czarnek".
Komentarz w sprawie artykułu w niemieckiej prasie opublikował portal wPolityce.pl. Zdaniem pracowników portalu "lex Czarnek" jest dla niemieckich dziennikarzy dramatem, gdyż "Polska chce wychowywać dzieci do wartości, w poszanowaniu własnego ciała, a co więcej w duchu patriotycznym".
"Neomarksizm" i "bezczelność"
Czarnek w odpowiedzi stwierdził, że "neomarksistowscy ideolodzy z Niemiec, którzy pieczołowicie zabiegają o to, żeby Niemiec nie był chrześcijaninem i był rozwiązły, liczą, że to samo będzie miało miejsce w Polsce". Zdaniem ministra komentowanie wydarzeń politycznych w Polsce przez niemiecką prasę jest, co najmniej, nie na miejscu.
- To jest szczyt bezczelności tej niemieckiej gazety, która wtrąca się w kwestie edukacyjne sąsiedniego kraju. Do głowy by mi nie przyszło, żeby w jakikolwiek sposób komentować oświatę w Niemczech, albo na przykład na Ukrainie. Szczyt niemieckiej bezczelności ma swoje źródło również w tym, że są to ludzie, którzy są podszyci ideologią neomarksistowską i dlatego tak strasznie ubolewają nad tym, co uchwalił polski parlament - stwierdził laureat narody "Człowieka Roku" klubów "Gazety Polskiej".
Szef MEiN stwierdził również, że "lex Czrnek" zawiera rozwiązania o których w kampanii prezydenckiej mówił Andrzej Duda. - Konsumuje pomysły pana prezydenta jeszcze z okresu kampanii wyborczej, który chciał rozszerzenia uprawnień rodziców do kontrolowania i współdecydowania o tym, które organizacje mogą, a które nie mogą w szkole uczestniczyć - powiedział w rozmowie z portalem.