Czarnecki na celowniku prokuratury? Jest komentarz polityka PiS

Wraca sprawa tzw. kilometrówek Ryszarda Czarneckiego. Polityk PiS nie zdobył mandatu do PE, więc wkrótce straci immunitet. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu zaznaczył, że "nowa sytuacja pozwoli na wykonanie czynności". Jest komentarz byłego europosła.

Czarnecki na celowniku prokuratury? Jest komentarz polityka PiS
Czarnecki na celowniku prokuratury? Jest komentarz polityka PiS
Źródło zdjęć: © East News | Adam Burakowski
oprac. KAR

12.06.2024 10:05

Przypomnijmy, że prokuratura uważa, że Ryszard Czarnecki podawał w oficjalnych dokumentach, że mieszka w Jaśle, by wydłużyć o prawie 400 km trasę do Brukseli i dostać większą tzw. kilometrówkę (zwrot kosztów używania pojazdów do celów służbowych, które nie są własnością pracodawcy). Ponadto - według Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) - polityk miał podróżować zimą fiatem punto w wersji cabrio. Wiele lat wcześniej samochód miał trafić na złom.

W lutym Prokuratura Okręgowa w Zamościu zwróciła się do PE z wniosekim o uchylenie immunitetu Czarneckiemu. - 16-17 lipca, wraz z zaprzysiężeniem nowych europarlamentarzystów, wygaśnie mandat pana Czarneckiego. To pozwoli nam na wykonanie czynności procesowych. Z kolei wniosek, który skierowaliśmy do PE o uchylenie immunitetu Ryszardowi Czarneckiemu stanie się bezprzedmiotowy i już nie będzie musiał być procedowany - wskazał w rozmowie z "Faktem" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Prok. Rafał Kawalec zaznaczył też, że postępowanie dot. "kilometrówek" nie zostało umorzone. - Mamy wystarczająco materiału dowodowego, a nowa sytuacja pozwoli nam na wykonanie czynności - dodał. Czarnecki odniósł się do sprawy w programie "Fakt Live".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Tak, oczywiście, po wygaśnięciu immunitetu rzecz jasna te czynności procesowe będą realizowane. Tylko warto podkreślić, co powtarzałem wielokrotnie, że ja wszystkie te środki do europarlamentu zwróciłem. I od dwóch lat ta sprawa została wyczyszczona, europarlament nie ma do mnie żadnych pretensji, a polska prokuratura ma - powiedział. Dodał: "wracanie do tej sprawy ma polityczny kontekst".

Przedstawiciel PiS uważa, że "to, co napisała prokuratura, jest niezgodne z rzeczywistością". Zaznaczył, że dokumenty ws. kilometrówek przygotowywali jego asystenci. - Za ich błędy biorę odpowiedzialność i poniosłem tę odpowiedzialność. Środki zwróciłem do europarlamentu - zapewnił. - Ale myślę, że to w procesie się wyjaśni, czekam na to ze spokojem - dodał.

Czytaj więcej:

Źródło: "Fakt"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
piswybory do parlamentu europejskiegoczarnecki ryszard
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (390)