Boris Johnson ostatecznie pogrążony. Policja dobiła brytyjskiego premiera
"Afera ogrodowa" może doprowadzić nawet do upadku brytyjskiego premiera - coraz głośniej słychać na Wyspach. W najbliższym czasie ma zostać ujawniony raport na temat łamania lockdownowych zasad na Downing Street. Brytyjskie media informują, że policja miała przekazać niezbite dowody w tej sprawie, które ostatecznie obciążą Borisa Johnsona.
Dni Johnsona na stanowisku brytyjskiego premiera mają być już policzone. Sue Gray, urzędniczka odpowiedzialna za raport w sprawie imprez na Downing Street, które łamały wprowadzone na Wyspach zasady na czas pandemii COVID-19, ma na dniach opublikować swój raport.
Źródła brytyjskich mediów przekazują, że zebrane przez policję dowody w tej sprawie są "niezwykle obciążające". Boris Johnson natomiast cały czas trzyma się swojej wersji, wedle której nie złamał wprowadzanych przez siebie zasad. Równocześnie brytyjski premier sonduje już poparcie wśród wiernych mu posłów przed ewentualnym głosowaniem nad swoją przyszłością - informuje brytyjski dziennik "The Daily Mail".
Nerwy na Downing Street
Dochodzenie obejmuje trzy zorganizowane w siedzibie brytyjskiego premiera imprezy. Miały one łamać wprowadzone na Wyspach zasady dotyczące dystansu społecznego. W jednej z nich uczestniczyć miał sam premier, który jednak nie przyznaje się do winy.
Według źródeł "The Telegraph" policjanci ochraniający wtedy Downing Street przekazali Sue Gray wiele informacji na temat wydarzenia. Zeznawać ma również były bliski współpracownik premiera Dominic Cummings.
Zdaniem źródła dziennika dni Johnsona są już policzone. "Ujmę to w ten sposób, jeśli Boris Johnson nadal będzie premierem do końca tygodnia, będę bardzo zaskoczony" - stwierdził informator gazety.
Sondaże pokazują, że większość Brytyjczyków domaga się dymisji Johnsona.
Zobacz też: Omikron będzie ostatnim wariantem? Ekspertka: jestem dosyć sceptyczna