Cypr jak Kosowo?
Przywódca Turków cypryjskich Rauf Denktasz,
który stanowczo sprzeciwia się przyjęciu ONZ-owskiego planu
zjednoczenia Cypru, wskazał na Kosowo i terytoria
palestyńskie jako obraz tego, co może się stać na Cyprze po
przyjęciu "wymuszonego pokoju", jak to określił.
"Od lat obserwujemy sytuację w Kosowie i Palestynie. Oni (wspólnota międzynarodowa) twierdzą, że te konflikty zostały uregulowane, ale krew nadal się leje" - powiedział Denktasz dziennikarzom w Bursie (płn.-zach. Turcji), gdzie uczestniczy w sympozjum na temat konfliktu cypryjskiego.
Denktasz, prezydent Republiki Tureckiej Północnego Cypru (RTPC), uznawanej tylko przez Ankarę, powiedział, że jest bardzo zaniepokojony groźbą incydentów, do jakich mogłoby dojść między Grekami i Turkami cypryjskimi po ewentualnym zjednoczeniu wyspy.
_ "Usiłowano doprowadzić do wymuszonego pokoju na Cyprze. Taki pokój byłby złudny"_ - ocenia Denktasz, który postuluje odroczenie referendum w sprawie planu zjednoczeniowego, które wyznaczono w obu częściach wyspy na 24 kwietnia.
_ "Należy dokładnie wyjaśnić narodowi, co zawiera ten dokument liczący 9000 stron"_ - powiedział Denktasz.
Plan zjednoczenia Cypru, przedstawiony przez sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana wejdzie w życie tylko wówczas, gdy uzyska w referendum akceptację Greków i Turków cypryjskich. Jeśli Cypr nadal będzie podzielony, 1 maja wejdzie do Unii Europejskiej tylko jego grecka część.