Ćwiczenia NATO i sojuszników w Gruzji
Około 600 żołnierzy z krajów NATO i spoza sojuszu uczestniczy w ćwiczeniach wojskowych w Gruzji, jednak Rosja, pomimo coraz ściślejszych związków z NATO, nie bierze w nich udziału.
W rozpoczętych we wtorek 10-dniowych ćwiczeniach, które mają miejsce w bazie, gdzie kiedyś stacjonowały wojska rosyjskie, uczestniczą m.in. wojska kilku byłych republik sowieckich - Ukrainy, Azerbejdżanu i Armenii.
Jednak Rosja, która w maju podpisała porozumienie o utworzeniu nowej Rady z NATO, odmówiła wzięcia udziału w ćwiczeniach. Zaproszenia do wzięcia udziału zostały wysłane do wielu krajów, ale Rosja nie odpowiedziała - powiedział kanadyjski pułkownik Serge Labbe, który jest współdowodzącym ćwiczeń pod nazwą "Cooperative Best Effort-2002".
Rosja pozostała na uboczu podobnych prowadzonych przez NATO ćwiczeń w gruzińskim porcie Poti latem zeszłego roku, które według rosyjskich komentatorów, były symulacją ataku gruzińskich wojsk na separatystyczny region Abchazję.
Nowe stosunki między NATO i Rosją oraz obecność w Gruzji amerykańskich instruktorów wojskowych w ramach wojny z terroryzmem, zrodziły przypuszczenia, że Rosja może w tym roku zmienić stanowisko.
Sześć krajów NATO i dziewięć spoza sojuszu bierze udział w ćwiczeniach w bazie wojskowej Waziani, 20 km od Tbilisi, które są operacją pokojową NATO, prowadzoną na podstawie fikcyjnego mandatu ONZ. Rosyjskie wojska stacjonowały w bazie w Waziani do sierpnia zeszłego roku, kiedy zostały wycofane na mocy porozumienia z Gruzją.(aka)