Ćwiąkalski: kastracja chemiczna nie będzie karą
Kastracja chemiczna nie będzie karą, lecz kuracją - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Zapewniał przy tym, że Polska - która nie jest pionierem we wprowadzaniu kastracji - będzie miała system leczenia pedofilów "najbardziej cywilizowany i zgodny z konstytucją".
16.09.2008 21:54
Pytany o poniedziałkową wypowiedź premiera Donalda Tuska w tym samym programie, Ćwiąkalski odrzekł: Pan premier nie jest prawnikiem i ma prawo do tego typu błędu.
Kastracja to nie kara cielesna, bo ta charakteryzuje się odwetem, a kastracja jest w interesie sprawcy, mimo że nie musi się na to godzić - mówił minister. Dodał, że Polska nie jest pierwszym krajem w Europie, który wprowadza przymusową kastrację chemiczną.
Według ministra sprawiedliwości, przymusową kastrację chemiczną stosuje się już w Czechach, w ramach terapii psychiatrycznej. 10 września w Hiszpanii zapadła decyzja polityczna o wprowadzeniu takiego rozwiązania. Polska będzie jednak miała najbardziej cywilizowany system leczenia - przekonywał Ćwiąkalski.
W poniedziałek w "Kropce nad i..." premier powiedział, że "ktoś musi być pierwszy" jeśli chodzi o wprowadzenie przymusowej kastracji.