Cudem przeżył. Ogromne ptaszysko od dawna tułało się po Europie
Najokrutniejszy ptak świata, sensacja ornitologiczna. Poznań od kilku dni żyje niecodziennym gościem. Na parapecie w bloku w Poznaniu przycupnęło niedawno imponujące ptaszysko - orłosęp. Udało się go nagrać, filmik robi furorę w sieci. Jak się okazuje imponujący ptak był w tarapatach.
Kilka dni temu na parapecie pana Macieja, mieszkańca Poznania usiadł gigantyczny orłosęp. Bardzo rzadki ptak drapieżny, który trafił do Polski z Francji. - To sensacja ornitologiczna - mówił Wirtualnej Polsce Roman Tomczak z Nadleśnictwa Sieraków.
"W Poznaniu na moim osiedlu pojawił się Orłosęp. Praktycznie rzadki obiekt w Polsce. Ten przyleciał z Niemiec, pewnie szpieg. To najgroźniejszy ptak świata. Orłosęp był widziany do tej pory w Polsce tylko... 3 razy!" - poinformował na Facebooku inny mieszkaniec Poznania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd planuje zmiany na granicy. “Putin będzie szybszy”
Osłabiony i zmęczony po burzach
Niestety okazało się, że zagubiony ptak był w tarapatach i potrzebował pilnie pomocy. Udało się i teraz jest pod opieką poznańskiego zoo. Inaczej nie wiadomo, jak potoczyłby się los tego imponującego ptaszyska.
Trafił do woliery w zoo, dostał mięso
"Orłosęp został odłowiony! Dziś nad Wartą ptak został odłowiony i trafił do woliery w Nowym Zoo w Poznaniu. Ptak był osłabiony i zmęczony po wczorajszych burzach. Został odłowiony po konsultacji z koordynatorem tego gatunku we Francji (gdzie został wypuszczony). Teraz ptak dostanie pożywienie i przejdzie kwarantannę. Po tym czasie w zależności od decyzji koordynatora zostanie wypuszczony w Polsce lub powróci do Francji" - czytamy na profilu Lubuscy Łowcy Burz.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Tułał się po Europie
"W ubiegłym roku podróżowałem po Niemczech, no i się trochę pogubiłem. Skończyło się w ośrodku rehabilitacji dzikich zwierząt w Lauterbach. Znów wróciłem na południe Francji, no i przez Niemcy przeleciałem do południowej Polski, a potem skierowałem się na północ. Trafiłem na wasze miasto, ale byłem już dość wyczerpany, a na domiar złego zaczął lać deszcz i wiał bardzo silny wiatr. Wiecie, jestem już teoretycznie samodzielny, ale latanie w takich warunkach trochę mnie przerosło" - tak historię z perspektywy orłosępa przedstawia poznańskie zoo.
Nie miał sił odlecieć
"Koniec końców pojawili się ludzie, którzy mnie odłowili (prawdę mówiąc nie bardzo miałem siłę odlecieć) no i dostarczyli do Nowego ZOO w Poznaniu. Podobno, są tu dwa dorosłe orłosępy. Nie wiem, nie było mi dane ich zobaczyć, bo wiecie, oni tu muszą pilnować, żeby nie zawlec jakiejś choroby. Nie czułem się najlepiej, ale lekarka weterynarii sprawdziła mi skrzydła, skoki - podobno jest ok. Dostałem kroplówkę, mięso (całkiem smaczne) no i teraz będę dochodził do siebie" - czytamy dalej we wpisie zoo.
Szukają dla miejsca dla ptaszyska
"Co dalej? Zobaczymy. O tym zadecydują koordynator gatunku i specjaliści z Vulture Conservation Foundation. Oni robią co mogą, żeby nas, orłosępów, było wolności coraz więcej" - zapowiadają poznańscy opiekunowie orłosępa.