Cud: 3‑letni chłopiec sam pokonał raka
Lekarze mówili, że nie ma dla niego nadziei. Sześć miesięcy temu dawali mu zaledwie kilka tygodni życia. Jednak 3-letni Jordan wziąż żyje i ma się dobrze. Nie wiadomo jakim sposobem białaczka zniknęła - podaje "News of the World".
27.05.2009 12:38
Gdy pół roku temu lekarze wydali wyrok, zrozpaczeni rodzice chłopca zabrali go do domu, aby tam w spokoju i dobrych warunkach dziecko mogło dożyć ostatnich dni. - Lekarze mówili, że po trzecim nawrocie ostrej odmiany białaczki nie są w stanie już nic zrobić - mówi mama Jordana, Claire. - Ale to było sześć miesięcy temu - dodaje.
3-letni obecnie Jordan rozpoczął swoją walkę z ostrą odmianą białaczki, gdy miał zaledwie 10 tygodni. Chłopiec był tak chory, że lekarze dawali mu zaledwie 10% szans na przeżycie.
Jednak Jordan wcale nie zamierzał rozstawać się z życiem. Przez sześć miesięcy przechodził intensywną chemioterapię, mimo, iż w szpitalu dla dzieci Yorkhill w Glasgow był najmłodszym pacjentem z podobna chorobą.
W 2006 roku przeszedł przeszczep szpiku kostnego, wydawało się, że rak został pokonany. Jednak w lutym następnego roku nastąpił nawrót choroby. Tym razem oprócz chemioterapii chłopcu przeszczepiono też komórki macierzyste. Znowu wydawało się, że choroba odeszła.
Niestety w listopadzie 2008 roku białaczka ponownie dała o sobie znać. To wtedy lekarze powiedzieli, że dla Jordana nie ma już szans.
Jednak kolejne badania krwi, przeprowadzone tuż przed Bożym Narodzeniem były szokiem zarówno dla lekarzy, jak i dla rodziców. Rak zniknął! Analizy krwi przeprowadzone w lutym potwierdziły, że mały Jordan jest zdrowy.
Żaden z lekarzy nie potrafi wytłumaczyć, jakim sposobem rak zniknął z ciała dziecka. Jak powiedział dr Ken Campbell z instytutu badań nad białaczką, nie ma medycznego wytłumaczenia dla tego co się stało. - To po prostu cud - dodał.