Córka tragicznie zmarłych nowożeńców: "Mamy złamane serca"
Brytyjscy nowożeńcy, którzy zginęli w katastrofie dwóch helikopterów w Australii, pozostawili po sobie pogrążonych w głębokiej żałobie bliskich. "Nasza rodzina ma złamane serce" - oświadczyła córka zmarłego tragicznie mężczyzny.
Na skutek katastrofy lotniczej, w której zderzyły się ze sobą dwa helikoptery w okolicach miasta Gold Coast, zginęły cztery osoby. Wśród nich była para nowożeńców: 65-letni Ron Hughes oraz 57-letnia Diane Hughes, pochodzący z Wielkiej Brytanii. Małżeństwo, mieszkające prawdopodobnie w hrabstwie Merseyside, leciało, by odwiedzić córkę mężczyzny, Jane Manns, jej męża Bena oraz ich dzieci.
"Nasza rodzina ma złamane serce"
Jane Manns, do której lecieli w odwiedziny nowożeńcy, zabrała głos w sprawie śmierci bliskich.
- Nasza rodzina ma złamane serce i wciąż próbujemy skontaktować się z przyjaciółmi i rodziną, aby dać im znać - powiedziała dla 7NEWS, prosząc jednocześnie o "uszanowanie prywatności w tym druzgocącym czasie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do katastrofy odniósł się także brat Diane Hughes, który na swoim Facebooku podziękował za dotychczasowe wsparcie w tych trudnych chwilach.
"Chcielibyśmy również podziękować wszystkim za miłość i wsparcie, które otrzymaliśmy. Jesteśmy naprawdę pokorni w tym łamiącym serce czasie".
Druzgocąca katastrofa, która mogła skończyć się dużo gorzej
Do tragedii na australijskiej plaży doszło, gdy jedna z maszyn lądowała, druga zaś startowała. Cztery osoby z tego drugiego, w tym nowożeńcy z Wielkiej Brytanii, zginęły, a trzy trafiły do szpitala w stanie krytycznym.
Wielkie szczęście miała natomiast załoga lądującego helikoptera, który mimo trudnych warunków oraz poważnych uszkodzeń po stronie pilota, zdołał wylądować bez ofiar śmiertelnych.
- Drugi helikopter wchodzący na ląd w niezwykły sposób zdołał wylądować w pozycji pionowej, a biorąc pod uwagę uszkodzenia, które zostały dokonane w przedniej lewej części tego helikoptera, gdzie siedział pilot, jest to niezwykłe osiągnięcie. Chociaż to bardzo tragiczne, że cztery osoby straciły życie, a wiele rodzin jest w żałobie, mogliśmy mieć o wiele gorszą sytuację - cytuje słowa głównego komisarza ATSB Angusa Mitchella serwis Independent.