PolskaCórka Jasienicy nie chce by prawa autorskie miał syn agentki

Córka Jasienicy nie chce by prawa autorskie miał syn agentki

Córka Pawła Jasienicy chce by stołeczny sąd
odebrał prawa autorskie do jego książek synowi drugiej żony
znanego pisarza, która donosiła na niego jako agentka SB. Sąd odroczył sprawę bezterminowo. Dopóki spór się nie
skończy, książki pisarza nie będą się ukazywać.

29.05.2006 | aktual.: 29.05.2006 17:29

Sprawę o "dział spadku" wytoczyła córka historyka Ewa Beynar- Czeczott, która z akt Instytutu Pamięci Narodowej dowiedziała się, że druga żona jej ojca, Nena O'Bretenny była agentką SB. Wcześniej już Beynar-Czeczott była w sporze z jej synem Markiem, który nie chciał jej oddać (po śmierci matki w 1997 r.) ruchomości pozostałych po Jasienicy.

Córka pisarza złożyła wniosek do sądu o odebranie praw spadkowych synowi agentki z powodu tego, że była ona "niegodna dziedziczenia, gdyż działa na szkodę męża". Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał jednak, że roszczenie takie złożono zbyt późno po śmierci spadkodawcy (Jasienica zmarł w 1970 r.). Wcześniej jednak nie można było dowiedzieć się o roli tej kobiety- powiedział dziennikarzom pełnomocnik córki pisarza, mec. Maciej Bendarkiewicz. Wierzy on nadal, że sąd przyzna wyłączne prawa autorskie jego klientce.

Ewa Beynar-Czeczott jest gotowa zrezygnować z ruchomości i książek po ojcu - które są teraz w dyspozycji Marka O'Bretenny - w zamian za jego rezygnację z praw autorskich, ale on odrzuca tę propozycję. Nie chciał w sądzie odpowiedzieć na pytanie dziennikarzy - dlaczego.

Sąd wyjaśniał zawiłe kwestie "masy spadkowej" - mebli i liczącego ok. tysiąca książek księgozbioru po Jasienicy. Według Marka O'Bretenny, jego matka dokupywała po śmierci Jasienicy nowe książki i nie wie on już dziś, które to pozycje. Sąd zobowiązał go jednak, by w dwa miesiące przedstawił dokładny spis książek.

Ewa Beynar-Czeczott powiedziała dziennikarzom, że akta IPN nie pozostawiają wątpliwości co do roli Neny O'Bretenny jako agentki - "Ewa" i "Max". Zarazem przyznała, że nie znalazła w aktach IPN informacji, by to SB "nakazała" jej wyjść za Jasienicę (była jego przyjaciółką, w końcu wyszła za niego za mąż w 1969 r., kilka miesięcy przed jego śmiercią). Była tak sprawną agentką, że gdy ojciec spotkał się np. o 15 w domu z Wańkowiczem, to o 17 jej donos o tym lądował już na biurku oficera prowadzącego- dodała Beynar-Czeczott.

Jasienica (właściwie Leon Lech Beynar) autor m.in. znanych esejów historycznych: "Polska Piastów", "Polska Jagiellonów" oraz "Rzeczpospolita Obojga Narodów" urodził się w 1909 r. w Symbirsku nad Wołgą. Skończył historię na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. W czasie II wojny światowej był oficerem Armii Krajowej, m.in. w kontynuującej walkę po 1945 r. 5. Wileńskiej Brygadzie AK, gdzie pełnił funkcję adiutanta "Łupaszki", dowódcy brygady. Ranny, opuścił brygadę. W 1948 r. aresztowany przez UB; został wypuszczony na wolność dzięki interwencji szefa "Pax-u" Bolesława Piaseckiego, dzięki czemu uniknął losu większości kolegów z oddziału, skazanych na śmierć.

W PRL był prześladowany za sprzeciwianie się cenzurze i aktywną działalność w opozycji. Poparł otwarcie protest młodzieży akademickiej w 1968 r., co doprowadziło do zakazu publikacji jego prac. Usunięto go też ze Związku Literatów Polskich. Szef PZPR Władysław Gomułka powiedział wtedy publicznie, że w latach 40. śledztwo przeciw Jasienicy zostało umorzone "z powodów, które są mu znane", co odebrano jako sugestię związków pisarza z UB. W tej atmosferze pisarz zmarł w 1970 r.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)