Coraz większe problemy z rozszerzeniem Sojuszu. "Ostra gra"
Turcja i Chorwacja - te dwa kraje wysyłają sygnały, że planują zablokować drogę Szwecji i Finlandii do NATO. - Turcja ma problem, którym jest jej ogólna sytuacja, dlatego Erdogan korzysta z okazji - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Daniel Boćkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu w Białymstoku. W ocenie eksperta prezydent Turcji zamierza grać "bardzo ostro". - Bardziej ostro, niż realnie liczy na zyski, ale jeśli wylicytuje najwięcej, jak się da, to będzie miało realne przełożenie na politykę wewnętrzną przez zbliżającymi się wyborami - dodaje. Turcja postawiła szereg warunków. W czwartek Erdogan oznajmił, że Turcja powie "nie" wstąpieniu tych dwóch państw do NATO, oskarżając je o udzielanie schronienia milicji syryjskich Kurdów YPG (postrzeganych przez Ankarę jako odłam działającej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu, PKK) oraz organizacji islamskiego myśliciela Fethullaha Gulena, którego Ankara oskarża o przeprowadzenie w 2016 roku nieudanego zamachu stanu. - Kwestie chorwackie są mniej istotne ze względu na impas pomiędzy prezydentem a rządem - zauważa prof. Baćkowski.