Coraz więcej rodzin decyduje się na edukację domową

Dynamicznie zmieniająca się rzeczywistość stawia nowe wyzwania z zakresu edukacji. Szkoły są zobowiązane do prowadzenia nauki zdalnej, często bez braku odpowiedniego zaplecza technicznego i kompetencyjnego. Tymczasem jest grono uczniów w Polsce, których ta trudna sytuacja w szkolnictwie niemal nie dotyczy. Ich rodzice, jeszcze przed zamknięciem szkół, wybrali dla nich odmienną formę kształcenia. Czy nauczanie domowe zyska na popularności w dobie kryzysu?

Coraz więcej rodzin decyduje się na edukację domową
Źródło zdjęć: © materiały partnera

29.05.2020 16:55

Artykuł sponsorowany

Nauka zdalna a nauczanie domowe

Warto na wstępie uściślić oba te pojęcia. Nauka zdalna to po prostu nauka na odległość. W związku z nowymi regulacjami prawnymi, obowiązek jej organizacji spoczywa na dyrektorze danej placówki oświatowej . Tymczasem w przypadku edukacji domowej sytuacja jest wręcz odwrotna – to rodzic lub opiekun prawny bierze na swe barki odpowiedzialność za proces nauczania swojego dziecka. Jest to legalna forma kształcenia, która umożliwia rodzicom zindywidualizowanie procesu nauczania i dostosowanie go do potrzeb, predyspozycji i zainteresowań dziecka.

Nauczanie domowe - jak to działa?

Dzieci uczące się w edukacji domowej są integralną częścią polskiego systemu oświaty. Uczniowie są zapisani do szkoły, w której przystępują do corocznych egzaminów klasyfikacyjnych. To dyrektor danej placówki wydaje zgodę na edukację w trybie domowym. Najważniejszą różnicą jest więc fakt, że sama nauka nie ma miejsca w szkole, a pieczę nad nią sprawuje rodzic. Aby zostać takim domowym edukatorem, wcale nie trzeba posiadać wykształcenia pedagogicznego. Wystarczy duża ilość wolnego czasu, a chyba przede wszystkim – ogrom dobrych chęci.

Obraz
© materiały partnera

Nauczanie domowe a rówieśnicy

Istnieje stereotypowy pogląd, że dziecko kształcone w edukacji domowej jest społecznie odizolowane, bo odbiera się mu szansę na kontakt z rówieśnikami. Jest to założenie błędne, stopień socjalizacji zależy bowiem od decyzji samego rodzica. Istnieje wiele sposobów na integrację z rówieśnikami poza szkołą – zajęcia plastyczne, muzyczne, sportowe, językowe, warsztaty, kursy, obozy, możliwości są niemal nieograniczone.

Wachlarz możliwości

Warto pamiętać, że dziecko i jego edukator mają do dyspozycji znacznie więcej czasu niż uczeń tradycyjnej szkoły. Wynika to bezpośrednio z faktu, że tempo przyswajania materiałów jest dostosowane do jednego ucznia, a nie uśrednione do potrzeb całej klasy. Dzięki temu rodzice w edukacji domowej mają większą swobodę w organizacji szeroko rozumianego kształcenia swoich pociech. Zyskują czas na wspólne wizyty w muzeach, centrach nauki i teatrach. „Edukacyjną areną jest nie tylko dom – szkołą jest cały świat, każde miejsce może zostać wykorzystane do tego, by zainteresować dziecko czymś nowym lub sprawdzić albo utrwalić nabyte już wcześniej wiadomości i umiejętności. Forma, czas i okoliczności, w jakich dokonuje się edukacja są niezmiernie zróżnicowane, a ograniczają je jedynie pomysłowość i możliwości finansowe rodziców” – pisze dr Magdalena Giercarz-Borkowska .
Nauczanie domowe daje rodzinie dużą niezależność i nie musi negatywnie wpływać na kompetencje społeczne ucznia, a może wręcz przeciwnie – dziecko, które częściej znajduje się w różnorodnych sytuacjach, łatwiej będzie reagowało na zmienną rzeczywistość w dorosłości. W tym kontekście wizyta z rodzicem na poczcie, banku, czy na zakupach może być cenniejszą lekcją niż szkolny wykład o przedsiębiorczości.

Obraz
© materiały partnera

Nauczanie domowe – to żadna nowość!

Nauczanie domowe stało się możliwe w Polsce na początku lat 90-tych ubiegłego wieku. Warto jednak pamiętać, że metoda ta jest starsza niż nauczanie instytucjonalne. Obecnie zyskuje ona wielu zwolenników na całym świecie, zwłaszcza w krajach anglosaskich, gdzie model ten jest szczególnie popularny. Polska również może już pochwalić się projektami, których misją jest wspieranie uczniów edukujących się w domu. Przykładem może być Centrum Nauczania Domowego, które od kilku lat sprawuje opiekę dydaktyczną i merytoryczną nad rodzinami decydującymi się kształcić dzieci samodzielnie.

W związku z rozwojem technologicznym rzeczywistość zmienia się w bardzo szybkim tempie, nic więc dziwnego, że tradycyjnej szkole tak trudno jest za nią nadążyć, co pokazały wyraźniej pierwsze dni nauki zdalnej. Skostniała szkolna struktura wydaje się nie być przygotowana na zmiany, które przyniesie przyszłość, jak ma więc przygotowywać na nią uczniów?

Edukacja domowa to duże wyzwanie dla całej rodziny. Rodzice sprawują w niej bowiem rolę nauczyciela dla swojego dziecka. Mimo to nie da się nie zauważyć, że to właśnie ta droga kształcenia jest coraz częściej wybierana przez rodziców. Zgodnie z danymi Ministerstwa Edukacji Narodowej z 2017 roku liczba dzieci w edukacji domowej w Polsce wynosiła 13 955 uczniów, co stanowi wzrost o 26 proc. wobec roku poprzedniego. Wszystko wskazuje na to, że liczba ta nadal będzie wzrastać.

Artykuł sponsorowany

Źródło artykułu:Artykuł sponsorowany
Zobacz także