Coraz więcej przypadków wypalania traw. To niebezpieczne i karalne
Rozpoczął się sezon na wypalanie traw i mamy coraz więcej takich przypadków w ostatnich dniach - alarmuje straż pożarna. A policja ostrzega, że grozi za to nawet 8 lat więzienia. Można też stracić unijne dotacje.
18.03.2020 | aktual.: 18.03.2020 20:02
We wtorek 72-letnia mieszkanka gminy Nielisz (woj. lubelskie) podpaliła trawę w rowie, a ogień szybko rozprzestrzenił się na pobliską łąkę. Płomienie opanowała straż pożarna, a policja ukarała kobietę mandatem karnym.
Do podobnych przypadków na przełomie zimy i wiosny w całym kraju dochodzi coraz częściej. Również we wtorek w miejscowości Korzenna (woj. małopolskie) mężczyźni zatrudnieni do uporządkowania terenu podpalili trawę i wkrótce nie byli w stanie opanować ognia podsycanego przez wiatr. Tu również musiała interweniować straż pożarna, a mandat dostała właścicielka posesji. W Koninie (woj. wielkopolskie) w ciągu zaledwie czterech ostatnich dni strażacy zanotowali aż dziewięć takich pożarów, których przyczyną było prawdopodobnie właśnie podpalenie trawy.
Zobacz także
Przykłady można by mnożyć, dlatego policja i straż pożarna apelują, żeby tego nie robić. Jest to bardzo niebezpieczne dla ludzi, mienia, a także dla przyrody, gdyż taki pożar jest bardzo trudny do opanowania. Dlatego też grożą za to wysokie kary: grzywna, areszt, a nawet 8 lat więzienia. Co więcej, jeśli konsekwencje będą poważniejsze, a wypalanie traw doprowadzi do pożaru, który zagrozi życiu lub zdrowiu wielu osób albo spowoduje duże straty materialne, wtedy można pójść za to do więzienia nawet na 10 lat.
Oprócz sankcji karnych, za wypalanie trawy można też stracić unijne dotacje rolne. Nieprzestrzeganie tego zakazu może spowodować pomniejszanie dopłaty minimum o 5 proc. w danym roku. W przypadku stwierdzenia rozległego i dotkliwego w skutkach wypalania traw i torfowisk można jednak stracić nawet całą dotację. dotację.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl