Coraz więcej kobiet opowiada o swoich aborcjach. Psycholog społeczny: takie historie zachęcają do zabiegu

• W odpowiedzi na falę krytyki, która pojawiła się po wywiadzie Natalii Przybysz, powstała strona #MiałamAborcję
• Na łamach strony swoje historie publikują kobiety, które dokonały aborcji
• Twórczynie strony: wierzymy, że jeśli tych manifestów będzie więcej, to zmieni się również sposób myślenia i pisania o aborcji
• Psycholog społeczny: takie historie mogą zachęcić inne kobiety do dokonywania aborcji

Coraz więcej kobiet opowiada o swoich aborcjach. Psycholog społeczny: takie historie zachęcają do zabiegu
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Bednarczyk

28.10.2016 | aktual.: 30.10.2016 11:26

Po wywiadzie, który ukazał się łamach "Wysokich Obcasów", Natalia Przybysz znalazła się na ustach wszystkich. Zarówno tych, którzy określali jej powody poddania się zabiegowi aborcji jako błahe, jak i tych, którzy bronili jej wyboru. Przeważała jednak fala krytyki, na którą postanowiły odpowiedzieć założycielka Codziennika Feministycznego Kamila Kuryło i Justyna Frydrych z Porozumienia Kobiet 8 Marca. Stworzyły stronę internetową #MiałamAborcję z opowieściami kobiet, które zdecydowały się na aborcję.

- Niestety, lawina pogardy, która wylała się na nią po opublikowaniu wywiadu, pokazała, że mimo trwających od wielu miesięcy protestów i wzmożonej walki o prawa kobiet w Polsce, w naszej świadomości niewiele się zmieniło. Wierzymy, że jeśli tych manifestów będzie więcej, to zmieni się również sposób myślenia i pisania o aborcji - poinformowały Wirtualną Polskę założycielki strony. Dodają, że doświadczenie przerwania ciąży jest powszechne, różnorodne i towarzyszą mu różne emocje. 5 mln kobiet w Polsce przerwało ciążę przynajmniej raz w życiu. - Aborcja jest doświadczeniem co czwartej z nas. Powodów przerwania ciąży jest wiele – tyle, ile kobiet decydujących się na aborcję. Każdy powód jest inny, indywidualny i każdy jest dobry i słuszny, dopóki jest wyborem kobiety - kontynuują.

"Bezpieczna przestrzeń"

W ciągu dwóch dni od uruchomienia strony zgłosiło się ponad 40 osób, które odpowiedziały swoje historie. Są to kobiety zarówno młodsze, jak i starsze, bezdzietne i matki kilkorga dzieci, studentki, pracujące i bez pracy, z większych miast i małych miasteczek. Ich historie są na bieżąco publikowane.

- Dla wielu kobiet jest to forma wyrażenia swojego bólu lub pokazania tego, że aborcja dała im swoistą ulgę. Głos kobiet afirmujący ten zabieg to dowód na to, że chcą być usłyszane. Można się z nimi zgadzać lub nie, ale niewątpliwie potrzeba wypowiedzenia się, zwłaszcza, gdy ten głos był do tej pory pomijany, to konsekwencja proponowanych zmian - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS dr Konrad Maj.

Według pomysłodawców strony, ma być ona przede wszystkim bezpieczną przestrzenią dla osób, które chcą anonimowo, bez osądów, bez oceniania motywacji czy samej decyzji, podzielić się swoją historią. - Wiele kobiet, które mają za sobą doświadczenie aborcji, mówi, że nie miały i nadal nie mają nikogo, z kim mogłyby o tym szczerze porozmawiać i zwyczajnie podzielić się swoją historią. Ta strona jest również odpowiedzią na takie potrzeby - informują Wirtualną Polskę.

"Historie mogą spopularyzować aborcję"

Psycholog społeczny zwraca uwagę na to, iż cały pakiet informacji dotyczących sposobów dokonywania aborcji, które podają kobiety w swoich opowieściach, może stać się formą zachęty do poddawania się temu zabiegowi. - Nie mam co do tego wątpliwości. Ludzie często kierują się zasadą społecznego dowodu słuszności. Jeśli ludzie postępują w określony sposób, to inni myślą, że dane zachowanie jest właściwe i nie ma w nim nic złego. Zatem takie historie publikowane na łamach strony #MiałamAborcję niewątpliwie mogą spopularyzować aborcję, która zawsze, i o tym mówią także protestujące kobiety, powinna być ostatecznością - mówi dr Maj.

Prócz historii kobiet, na stronie znajdziemy także dział "Gdzie szukać pomocy". Czytelnicy znajdą tam kontakty do organizacji, które pomagają kobietom dotrzeć do zagranicznych placówek dokonujących aborcji. W dziale tym próżno jednak szukać kontaktu do psychologa, z którym można byłoby porozmawiać na temat wątpliwości związanych z dokonaniem aborcji.

- Uważamy, że sugerowanie, iż pomoc psychologiczna przy decyzji o aborcji jest konieczna, utrwala stereotypy i mity towarzyszące przerywaniu ciąży. Z naszych doświadczeń oraz rozmów z osobami, które przerywały ciążę wynika, że wbrew powszechnemu przekonaniu aborcja nie jest traumą i nie musi być też trudną decyzją, jeśli jest podejmowana w zgodzie z osobą, która tę ciążę przerywa - tłumaczą twórczynie strony.

"Kompromisu nie powinno się ruszać"

Dr Konrad Maj zaznacza, że mówienie w tej chwili o sprawie, która do tej pory była tematem tabu, wynika z faktu, iż wysłuchanie kobiet nie miało wcześniej miejsca. - Oto przyczyna, dla której w tej chwili kobiety wychodzą na ulicę, co może zachęcić inne kobiety do dokonywania aborcji. Takie zjawisko pokazuje nieudolność i niewłaściwe podejście do dyskusji na temat aborcji. Winę za to ponoszą ci, którzy wnieśli projekty ustaw naruszających dotychczasowy kompromis i ci, którzy rozgrzebują tę sprawę - mówi.

- Natalia Przybysz głośno powiedziała, że przerwała ciążę, bo po prostu nie chciała mieć trzeciego dziecka. Błyskawicznie wylała się na nią fala pogardy i nienawiści. Okazało się, że jest katalog powodów, dla których możesz przerwać ciążę. Jest też cały katalog powodów absolutnie wykluczonych, a także wachlarz emocji, których absolutnie nie masz prawa przeżywać. A już na pewno nie masz prawa o nich głośno mówić - twierdzą twórczynie strony #MiałamAborcję.

Paradoksalnie to, co wydarzyło się w debacie publicznej może przyczynić się do zwiększenia liczby aborcji czy to w Polsce, czy poza granicami kraju. - Ktoś, kto odważył się na podniesienie tej sprawy, prawdopodobnie z powodów czysto politycznych, rozpętał niezdrową atmosferę. Zamiast przyczynić się do tego, by zmniejszyć liczbę aborcji, spowodował coś zupełnie odwrotnego. A mianowicie wyjście kobiet na ulicę, ich opór i bez wątpliwości zwiększenie liczby aborcji. Kompromis, który teraz funkcjonuje, wydaje się być najlepszym rozwiązaniem i nie powinno się go ruszać - mówi dr Maj.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
aborcjatylko w wpraport aborcja
Zobacz także
Komentarze (840)