Coraz więcej awarii energetycznych w Podlaskiem
Aż 53 tys. odbiorców nie miało przed
południem prądu w woj. podlaskim i części warmińsko-mazurskiego w wyniku uszkodzeń związanych z intensywnymi opadami
śniegu - poinformował dyżurny Zakładu Energetycznego Białystok
SA.
Obejmuje on swoim działaniem Podlasie oraz część Warmii i Mazur. Prądu nie ma m.in. jedna trzecia mieszkańców Ełku. Odłączonych jest m.in. pięć linii wysokiego napięcia, w sumie bez napięcia jest ponad 750 stacji transformatorowych.
Jak mówią energetycy, większość awarii powodują spadające na linie konary drzew, łamiące się pod ciężarem mokrego śniegu. Według Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody podlaskiego, w tym województwie przed południem bez prądu było 250 miejscowości.
Nieprzejezdnych było 350 km dróg powiatowych i gminnych, na drogach krajowych samochody poruszają się z trudnością. Najgorsza sytuacja jest w okolicach Suwałk, Augustowa i Łomży. Policja notuje wiele kolizji, na szczęście na razie nie ma poważniejszych wypadków.
Pod Białymstokiem na trasie do Warszawy doszło do kolizji ciężarówek, droga była tam przez dłuższy czas nieprzejezdna, tworzyły się długie kolejki aut oczekujących na przejazd. Koło Raczek strażacy pomagali wyciągać z zaspy autobus, koło Zabłudowa busa z rowu.
Po tym wypadku lekarz udzielił na miejscu pomocy kilkunastu osobom, niewykluczone że kilka trzeba będzie poddać hospitalizacji. Coraz więcej jest zgłoszeń do strażaków o połamanych konarach drzew, które upadły na drogi.
Jak podają drogowcy, w woj. podlaskim wszystkie drogi krajowe są przejezdne, od rana pracują 42 pługi i pługosolarki. Nieprzejezdne są niektóre drogi lokalne; według Centrum Zarządzania Kryzysowego to w sumie ponad 350 km dróg powiatowych i gminnych w powiatach: suwalskim i sejneńskim. Z powodu trudności z dojazdem w niektórych szkołach na Suwalszczyźnie nie ma nawet 60% uczniów. W zaspach utknęły także autobusy PKS.
Bardzo trudno jeździ się po ulicach Suwałk, gdzie jest bardzo ślisko. Trudności są na drodze krajowej nr 8 z Suwałk do Augustowa. Tuż za Suwałkami wiatr nawiał na asfalt tyle śniegu, że samochody jadą zaledwie 20 km/h. Podobnie jest na drodze wojewódzkiej Suwałki-Sejny. Obie drogi są białe i śliskie.
Jak podają meteorolodzy, w Suwałkach leży 40 cm śniegu, ale w niektórych miejscowościach zaspy wynoszą ok. metra. Jak informują wójtowie z Suwalszczyzny, jest wiele problemów z dojazdem do niektórych wsi, głównie w gminie Nowinka, Sejny i Suwałki. Na przykład tuż przy granicy z Litwą, nie dojechał do Krasnowa gimbus i nie dowiózł dzieci.
W szkołach wiejskich na Suwalszczyźnie jest od 40 do 60% uczniów. Najgorsza sytuacja jest w Jeleniewie, Nowej Wsi oraz Słobódce. W powiatowym Zarządzie Dróg w Suwałkach poinformowano, że do niektórych miejscowości sposób dojechać, ale ciągle pracują odśnieżarki i pługi.