Co znani kupią bliskim na Mikołajki
Albumy fotograficzne, kamizelki i akcesoria do akwarium. To tylko niektóre prezenty mikołajkowe, które zaplanowali dla swoich bliskich polscy aktorzy, dziennikarze, muzycy, sportsmeni czy artyści kabaretowi. Wolą obdarowywać niż sami dostawać. Czasami są rozczarowani - jednej z gwiazd zdarzyło się znaleźć brudną skarpetkę zamiast prezentu pod poduszką. Znani i lubiani opowiadają o swoich planach mikołajkowych Agnieszce Niesłuchowskiej z Wirtualnej Polski.
06.12.2006 | aktual.: 17.06.2008 13:09
Artur Barciś, aktor
Co roku obchodzimy Mikołajki i kupujemy sobie z tej okazji drobiazgi, bo nie chcemy, aby prezenty konkurowały z tymi gwiazdkowymi. Mamy specjalne miejsce na podkładanie w nocy prezentów. Przy kominku wisi duży, czerwony, świątecznie przyozdobiony but i właśnie w nim je chowamy. W tym roku zamówiłem żonie, koszulkę z napisem „wykształciuch”, o której marzyła. Właśnie jadę do osoby, u której ją zamówiłem w Internecie. Syn kompletuje gigantyczne akwarium i co chwilę potrzeba mu czegoś nowego, więc pozwoliliśmy mu, aby sobie coś wybrał na Mikołaja. Podejrzewam, że wybierze jakiś niewiarygodny silnik lub coś podobnego. Ja nie wiem, co sam dostanę, bo nie miałem chwili pomarzyć.
Martyna Wojciechowska, dziennikarka i podróżniczka
Każda okazja do obdarowywania najbliższych jest dla mnie ważna i o żadnej nie zapominam. Uwielbiam dawać prezenty, sprawia mi to znacznie wiekszą przyjemność niż ich przyjmowanie. Może nie zawsze robię to z zachowaniem tradycyjnych form, czyli wkładaniem niespodzianek do butów, ale to głównie dlatego, że w butach nie wszystko może się pomieścić. W tym roku mam właściwie jeden hit, który będę intensywnie eksploatować. Jest to moja książka "Przesunąć horyzont", którą napisałam podczas wyprawy na Mount Everst. Nie jest to jednak książka tylko o górach. To opowieść o poszukiwaniu wewnętrznej motywacji, pokonywaniu własnych słabości, połączona z bogato ilustrowaną relacją wspinaczki na najwyższy szczyt świata. Z pewnością wszyscy moi przyjaciele i bliscy dostaną ode mnie taki właśnie prezent.
Muniek Staszczyk, lider zespołu T.Love
Oczywiście, że obchodzę Mikołajki, bo to normalne – każdy je obchodzi. Rano po śniadaniu, przed szkołą rozdam swoim dzieciom prezenty. Nie będzie żadnego rytuału podtykania im czegoś pod poduchy, bo są na to za duże. W tym roku będą prezenty książkowe. 17-letniemu synowi kupiłem album z fotografiami Chrisa Niedenthala ze stanu wojennego w Polsce. Myślę, że to będzie ciekawe dla niego, bo to jest nasza historia. A żona i córka mają zainteresowania plastyczne, więc kupię im albumy malarskie. Dla żony mam album Marca Chagalla, a dla 13-letniej córki kupię zbiór największych dzieł malarstwa od średniowiecza do XX wieku. Ja nie mam żadnych marzeń, bo nie jestem takim gościem, który marzy. Każdy prezent jest dla mnie miły. Do tej pory głównie dostawałem rzeczy przydatne do codziennego użytku np. męska kosmetyczka.
Marcin Wójcik, kabaret ANI MRU-MRU
Obchodzę Mikołajki, ale trochę się zniechęciłem w ubiegłym roku. Akurat dzień przed tym świętem byłem na imieninach u kolegi. Kiedy rano się obudziłem, zajrzałem pod poduszkę i zobaczyłem brudne skarpety, więc trochę się zawiodłem na Mikołaju i mam uraz. Mam nadzieję, że w tym roku znajdę coś milszego i nie pójdę już do tego kolegi (śmiech). Bliskim zrobię mały prezent. Nie wiem jeszcze co, ale myślę, że największym prezentem mikołajkowym jest to, żeby pobyć ze sobą. Prezenty materialne to nie jest dobry pomysł. Chodzi o to, by otworzyć się na drugiego człowieka
Michał Wójcik, kabaret ANI MRU-MRU
Z tego co wiem, to Mikołajki z daleka nas obchodzą, bo jesteśmy pazerni na prezenty, ale będziemy w nich uczestniczyć. Sprawię radość najbliższym drobiazgami - słodyczami, gagami i konfetti. Nie zdradzę co to będzie dokładnie, bo to niespodzianka.
Joanna Senyszyn, polityk
Na ogół trudno mi spędzić Mikołajki z mężem, bo zazwyczaj tego dnia wypada posiedzenie Sejmu i w tym roku też. Z pewnością wyślę mężowi sms-a z życzeniami, a prezent dostanie dopiero w sobotę wieczorem, przy kolacji. Kupiłam mu kamizelkę wełnianą. Głównie to ja kupuję prezenty, również dla siebie. Jak znajdę wolną chwilę zamierzam wybrać się do sklepu i czegoś poszukać. Może wybiorę sylwestrową sukienkę, bo już od pięciu lat nie kupowałam sobie sylwetrowej kreacji. W tym roku wybieramy się z przyjaciółmi na Sylwestra, więc już odczuwam potrzebę sprawienia sobie czegoś na tę okazję.
Daniel Pliński, srebrny medalista w siatkówce
Jeszcze nic nie zaplanowałem, dopiero wybiorę się na zakupy do jakiegoś supermarketu. Na razie nie mam nic na oku. Zazwyczaj z tej okazji kupuję żonie biżuterię. Jeśli chodzi o dziecko to nie mam żadnej koncepcji, bo córka ma dopiero 8 miesięcy i to jej pierwsze mikołajki. Ja już dostałem superprezent, którym jest mój powrót z mistrzostw do domu i spędzenie tego czasu z rodziną.
Irena Szewińska, sportsmenka
Prezenty mikołajkowe są w naszej rodzinie symboliczne, bo specjalnie tego dnia nie obchodzimy. Głównie skupiamy się na świętach Bożego Narodzenia.
Rozmawiała: Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska