Co zamierza Putin? Rozpoczął niepokojące działania
Rosja rozpoczęła niepokojące szkolenia. Bez wcześniejszych zapowiedzi do nauki obsługiwania broni atomowej przystąpiły jednostki Leningradzkiego Okręgu Wojskowego - sąsiadującego z Norwegią, Finlandią, Estonią, Łotwą, Litwą i Polską.
Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", ćwiczenia rozpoczęły się 21 maja, ale były przeprowadzane jedynie w Południowym Okręgu Wojskowym graniczącym z Ukrainą oraz na Białorusi. Teraz ogłoszono ich "drugi etap", a ich zasięg się mocno rozszerzył.
Rosyjskie Ministerstwa Obrony przekazało, że w trakcie ćwiczeń ładunki będą umieszczane "w rakietach-nosicielach, te z kolei skrycie przemieszczą się na wyznaczone pozycje dla przygotowania i przeprowadzenia strzelań rakietowych". Jak wyjaśnia gazeta, żołnierze ćwiczą załadunek głowic na rakiety Iskander oraz pociski lotnicze Kindżał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja twierdzi, że operacje te prowadzone są jedynie na ćwiczebnych ładunkach. Jednak wg. ekspertów, ciężko jest śledzić przemieszczanie niewielkich, taktycznych pocisków jądrowych i dlatego też ciężko stwierdzić, na czym faktycznie ćwiczy Rosja.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Putin straszy potężną bronią
Przypomnijmy, że niedawno w trakcie sesji plenarnej Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu Władimir Putin stwierdził, że rosyjska "taktyczna broń nuklearna jest trzykrotnie, czterokrotnie silniejsza niż bomby użyte przez Amerykanów w Hiroszimie i Nagasaki".
- Władze rosyjskie nigdy nie rozpoczęły eskalacji retoryki nuklearnej - mówił Putin, odpowiadając na pytanie wpływowego rosyjskiego analityka Siergieja Karaganowa, który zapytał, czy Rosja powinna mieć przygotowany "pistolet nuklearny".
Karaganow w ubiegłym roku zaproponował przeprowadzenie przez Moskwę ograniczonego ataku nuklearnego na jednego z członków NATO w Europie, aby zmusić Zachód do wycofania się z konfliktu na Ukrainie i tym samym - jak się wyraził - zapobiec wybuchowi trzeciej wojny światowej.
Źródło: rp.pl/WP/ria.ru