"Co za dno, ten Hołownia". Pyskówka z Sejmu przeniosła się do internetu
Marszałek Szymon Hołownia napisał na portalu X, że wczorajsza wypowiedź Jacka Ozdoby z sejmowej mównicy "może go słono kosztować". Opozycja oraz prawicowi internauci rzucili się na pomoc Ozdobie i zaczęli komentować wpis Hołowni.
21.03.2024 | aktual.: 21.03.2024 11:08
W czwartek Szymon Hołownia odniósł się do kontrowersyjnych wypowiedzi Jacka Ozdoby z sejmowej mównicy. Na portalu X poinformował, że może zostać na niego nałożona kara finansowa.
"Posła Ozdoby wieczorne wyzywanie posłów z mównicy może go słono kosztować. Po stwierdzeniu naruszenia powagi Sejmu Prezydium może nałożyć na niego karę pozbawienia diety nawet na 3 miesiące. Słowa mają swoją cenę. Kultura i szacunek ceny nie mają" - napisał w czwartek Hołownia.
Szybko odpowiedział mu sam poseł Suwerennej Polski. "Dla Pana Marszałka w polityce złe są słowa 'naleśniki', 'King Kong' i 'przedawkowana polityka', natomiast dobre ograniczanie wolności słowa i oszukiwanie wyborców (kwota wolna, dobrowolny ZUS etc.). PS maksymalna kara 3-miesięcznej diety to i tak mniej, niż '1' na listach PL2050" - czytamy na portalu X.
W sieci również pojawiły się komentarze, do wpisu marszałka.
"Więc "wpier…" i "jebac P.." można mówić a "naleśnik" i "king kong" nie można. Co za dno, ten Hołownia." - napisał europoseł i polityk Suwerennej Polski Patryk Jaki.
Emotikonami klaszczących rąk skomentował wpis Tomasz Zimoch, poseł Polski 2050.
"Wprowadza Pan dziwne standardy. Za "naleśnika" mają sypać sie kary, ale za zwyzywanie nie. Zachęca Pan posłów, by w swoich wystąpieniach kazali innym "wyp*********" albo oświadczali jak bardzo j**** swoich przeciwników politycznych? Bo te zachowania jak widać nie sa piętnowane." - napisał poseł klubu PiS Sebastian Kaleta.
"Panie marszałku, Szymonie Hołownia, ten sejm za Pana marszałkowania już dawno stracił powagę. Pańskie prześmiewcze prowadzenie obrad, komentowanie w sposób niedopuszczalny wypowiedzi posłów z mównicy, łamanie prawa i brak profesjonalizmu - są na porządku dziennym. Jeszcze nigdy powaga Sejmu tak bardzo nie ucierpiała jak za Pana rządów! Jeżeli ktoś powinien mieć odebraną pensję, to właśnie Pan i to nie na trzy miesiące, a na rok! Sejm to nie kulisy telewizyjnego talk-show. Notowania słusznie spadają, bo życie to nie ciągły kabaret, a sprawowanie funkcji, której Pan wyraźnie nie dźwiga, wymaga powagi i odpowiedzialności." - napisała europosłanka i polityczka Suwerennej Polski Beata Kempa.
"Słowa mają swoją cenę"- napisał działacz PiS Oskar Szafarowicz, jednocześnie dodając swój wpis dotyczący głosowania nad wyznaczeniem terminu na przedstawienie sprawozdań ws.zwiększenia kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy zł.
"A Anna Maria Żukowska została ukarana? Czy grzecznie Pan się od niej oddalił, tak jak Panu radziła?" - napisał działacz młodzieżówki Suwerennej Polski Marcel Bielecki.
"Tak, Panie Szymonie Hołownia, słowa mają swoją cenę. Obiecywaliście dobrowolny ZUS, wycofaliście się z tego. Obiecywał Pan nowe standardy w Sejmie, a zrobił pan z sejmu cyrk. Z czym do ludzi, panie Rotacyjny?" - dodał w następnym wpisie.
"Proszę z równą stanowczością piętnować pokrzykiwania z ław posłów większości rządowej, bo poziom, jaki prezentują zakłócając wystąpienia, jest często zatrważający. A wszystko można zobaczyć i usłyszeć. I jest protokół…" - napisał adwokat Bartosz Lewandowski.
"Rozumiem, że te same szykany czekają posła Nitrasa, tak? Nie wciąga pana ten pomysł" - napisał dziennikarz Wojciech Biedroń.