Co wolno dyplomacie? - briefing w MSZ
(Inf. własna)
27.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Głośna ostatnio sprawa gwałtu dokonanego na Polce przez kierowcę tureckiej ambasady w Warszawie wywołała dyskusję na temat uprawnień dyplomaty w kraju jego urzędowania. Co wolno dyplomacie, jaka jest jego odpowiedzialność wobec prawa i co to jest immunitet dyplomatyczny - problemy te wyjaśniali uczestnicy piątkowego briefingu w gmachu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Jak podkreślała wicedyrektor Departamentu Protokołu Dyplomatycznego Bogumiła Więcław podstawowym prawem dyplomatów jest nietykalność zagwarantowana w Konwencji Wiedeńskiej o Stosunkach Dyplomatycznych z 1961 r. Zgodnie z tym dokumentem przywileje i immunitety obejmują wszelkie wyłączenia, ulgi czy też szczególną ochronę z jakiej korzystają przedstawiciele dyplomatyczni.
Zgromadzeni eksperci MSZ podkreślali, że każdy przedstawiciel dyplomatyczny jest zobowiązany do przestrzegania przepisów wewnętrznych państwa, które go przyjmuje. Co istotne, jak wynika z zapisów Konwencji z 1961 roku wszystkie ułatwienia dla dyplomatów nie mają na celu zapewnienia korzyści poszczególnym osobom, ale służą skutecznemu wykonywaniu funkcji misji dyplomatycznych. Na tej zatem podstawie można podejmować działania, które doprowadzą do ukarania winnego przedstawiciela dyplomatycznego.
Zaznaczono też, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zawsze podejmuje wszelkie możliwe działania - mediacje, noty, spotkania - do władz innych państw, by łagodzić spory jakie powstały w wyniku działalności obcych dyplomatów na terytorium Polski.
Dyrektor Więcław zwróciła uwagę, że należy zmienić powszechne negatywne postrzeganie przywilejów dyplomatycznych jako niepotrzebnych ułatwień. Patrzymy na ten problem przez pryzmat Europy. Zapominamy jednak, że właśnie immunitety pozwalają uniknąć dyplomatom takich kar jak ukamienowanie w krajach arabskich czy np. 100 batów w Singapurze.
W kwestii rzekomego gwałtu Polki dokonanego przez kierowcę tureckiej ambasady pani Więcław podkreśliła, że ze względu na toczące się śledztwo nie może ujawnić szczegółów sprawy. Zaznaczyła jednak, że przede wszystkim organy ścigania muszą stwierdzić, iż Turek rzeczywiście jest winny. Obecnie kierowca tureckiej ambasady jest poza Polską. Podkreślić jednak należy, że jest on przedstawicielem personelu administracyjno-technicznego i jest chroniony immunitetem w sprawach karnych - powiedziała.
Wszyscy przybyli na spotkanie przedstawiciele MSZ zaznaczali jednak, że przypadki, gdy pracownicy ambasad łamią prawo są niezwykle rzadkie. Częściej natomiast są ofiarami przestępstw - kradzieży, włamań, pobić czy porwań.
Na koniec zastanawiano się czy zwłoki dyplomaty powinny być chronione immunitetami i przywilejami. W jednym z takich przypadków - mówiła Więcław - Ministerstwo Spraw Zagranicznych państwa przyjmującego mówiło, że ciało ambasadora nie jest nietykalne, bo nie jest osobą. Ambasada jednak upierała się, że mimo śmierci dyplomaty zachował on wszelkie przywileje.
Andrzej Maciejewski - WP